Karol III podjął ważną decyzję dotyczącą Elżbiety II tuż przed jej pogrzebem. Co nie odpowiadało królowi?
Karol III objął brytyjski tron równocześnie z chwilą śmierci swojej matki, Elżbiety II. Pogrzeb królowej został zaplanowany wiele lat wcześniej po to, by z należytym szacunkiem i celebracją oddać jej hołd. Pomimo skrupulatnego przygotowania tego wydarzenia, Karol III znalazł w nim pewne niedoskonałości. W ostatniej chwili podjął decyzję o zmianach. Co nie spodobało się królowi?
Karol III po śmierci matki działał zgodnie z harmonogramem. Do czasu
Elżbieta II została pochowana w kaplicy św. Jerzego w zamku Windsor. Przebieg jej ceremonii pogrzebowej został ustalony w najmniejszych szczegółach już lata temu, a cała operacja przybrała tajemniczą nazwę „London Bridge”.
Zawarto w niej szczegóły dotyczące tego, do czego zobowiązany będzie następca tronu – ile spotkań ma odbyć i w jakich miejscach ma się pojawić. Oprócz tego ustalono, w jakiej formie odbędzie się czuwanie przy trumnie z ciałem monarchini, kto weźmie udział w procesji pogrzebowej oraz zadecydowano o wszelkich innych szczegółach związanych z obchodami.
W tym planie błąd znalazł 73-letni król Karol III. W ostatniej chwili zarządził zmiany, które dotyczyły bardzo niepozornej, choć w obliczu tak wielkich wydarzeń, kłopotliwej kwestii. Mowa o końskich ekskrementach.
Karol III w ostatniej chwili dokonał zmian
„London Bridge” zakładał, że tuż za trumną z ciałem zmarłej nestorki rodu Windsorów będą podążały konie. Założeniem było to, by oprawa uroczystości była jeszcze bardziej majestatyczna. Dopiero za wierzchowcami mieli iść członkowie rodziny królewskiej – księżniczka Anna, książę Edward i książę Andrzej.
Brytyjski „The Mail on Sunday” donosi, że taki obrót spraw nie do końca odpowiadał urzędującemu arystokracie. Obawiał się ryzyka, jakim było uczestnictwo w pochodzie tuż za pięknymi, choć trudnymi do kiełznania i zupełnie nieprzewidywalnymi zwierzętami.
Według męża Camilli Parker-Bowles mogło dojść do niezręcznej i wstydliwej sytuacji, w której „Royalsi” byliby zmuszeni do omijania w trakcie procesji końskich fekaliów. Informator gazety przyznał:
- W dniach poprzedzających pogrzeb Karol uważał, że nie będzie odpowiednio zauważony i powinien albo jechać konno, a jeśli ma iść pieszo, to konie powinny zostać przesunięte dalej. Padło również pytanie: Czy król musiałby ostatecznie omijać końskie łajno? Co oczywiście nie byłoby właściwe – wyjaśniał.
Z ustaleń tabloidu wynika, że Pałac Buckingham zaaprobował (to naturalne) uwagi króla i wcielił je w życie. Zgodnie z jego prośbą dokonano zmian w ułożonym przed laty planie. I to na cztery dni przed rozpoczęciem ceremonii.
Karol III podjął również szereg innych decyzji w związku z pożegnaniem Elżbiety II. Jedną z nich była zgoda na uczestnictwo w pochówku owianego złą sławą księcia Andrzeja, który mógł wystąpić w mundurze wojskowym. Była to jedyna przychylność, na jaką ze strony króla mógł liczyć oskarżony o napaść seksualną członek rodziny królewskiej – szczegóły pod tym linkiem.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Źródło: Plejada