Karetka jechała do dziecka, utknęła w śniegu. Liczyła się każda minuta
Wysokie zaspy śniegu unieruchomiły karetkę jadącą do dziecka. Strażacy wezwani do pomocy rozpoczęli wyciąganie pojazdu, ale zadanie nie było łatwe. Sprawę utrudniał fakt, że każda minuta mogła być minutą na wagę życia.
Pogodowy Armageddon sparaliżował kraj
Poniedziałkowe (15.01) śnieżyce i nagły atak wyjątkowo groźnej zimy sparaliżował część kraju . Niektórzy uczniowie nie poszli we wtorek (16.01) do szkoły, gdyż nie były możliwe bezpieczny dojazd na lekcje . Było tak między innymi w gminie Ślesin w Wielkopolsce. Co gorsza, problemy z dojazdem do pacjenta miała także karetka na Podlasiu.
Ratownicy wysłani zostali do dziecka. Miejscem akcji miała być miejscowość Nowa Dębszczyzna niedaleko Suwałk. Niestety wysokie zaspy śnieżne unieruchomiły karetkę . Pojazd został przykryty śniegiem do połowy wysokości.
Karetka utknęła w wysokich zaspach
Na pomoc karetce wysłano strażaków. Ochotnicy z Filipowa oraz Zusna wiedzieli, iż uwolnienie karetki zasypanej śniegiem jest ważne. Na pomoc czekał nie tylko mały pacjent, ale i ewentualni inni poszkodowani, do których wezwanie załogi pogotowia mogło przyjść w każdym momencie.
ZOBACZ: Poczta Polska opublikowała komunikat. Od razu zaczęli się tłumaczyć
- Przy pomocy strażaków z OSP Zusno i ciągnika udało się wyciągnąć karetkę z zaspy . Później mogła kontynuować transport pacjenta do szpitala - czytamy w poście OSP Filipów na Facebooku. Zdjęcia pokazują, że akcja nie była łatwa.
Strażacy odkopali koła karetki, mieszkańcy wściekli
Zanim do akcji wkroczył ciągnik, konieczne było odkopanie karetki ze śniegu . Strażacy chwycili za łopaty i rozpoczęli żmudne odkrywanie kół pojazdu. Dopiero później podpięto specjalny pas i nastąpiło siłowe pociągnięcie karetki.
ZOBACZ : Nagranie z Biedronki rozsierdziło klientów. Posypały się gromy, poszło o cenę i czytnik
W komentarzach pod zdjęciami udostępnionymi ze strażaków , poza słowami uznania dla ciężkiej pracy OSP, nie zabrakło zarzutów w stronę lokalnych władz. Wiele osób było oburzonych tym, jak wyglądała droga, którą poruszała się karetka.
“A gdzie były firmy odśnieżające które podpisały umowy z naszą gminą”, “Masakra. Zima zaskoczyła odśnieżających”, “Zima przyszła z zaskoczenia”, czy “Jak do tego doszło nie wiem”. Nikt z przedstawicieli władz nie zdecydował się na ustosunkowanie do publicznych zarzutów .
Źródło: OSP Filipów