Joanna Kurska pozywa TVP. Domaga się wielkich pieniędzy
Joanna Kurska chce stoczyć batalię sądową z Telewizją Polską. Była szefowa „Pytania na śniadanie” i żona Jacka Kurskiego zdecydowała się na pozwanie TVP. Zarzuca nowym zarządcom kłamstwa i domaga się za nie kosmicznego zadośćuczynienia. “To, co zrobili, to szczucie i hejt, który ma mnie zohydzić” – tłumaczyła.
Wyciekły zarobki żony Jacka Kurskiego w TVP. Astronomiczna kwota
Była szefowa „Pytania na śniadanie” od początku negatywnie oceniała zmiany wprowadzane przez nowy zarząd Telewizji Polskiej. Joanna Kurska krytykowała m.in. program „19:30”, który zastąpił „Wiadomości”.
Dawno czegoś tak brzydkiego nie widziałam. Niechlujna nuda, nabzdyczony prowadzący, szkolne offy, montaż jak chrzciny-wesela. I oczywista cenzura – oceniała.
Kurska utrzymuje, że nowa ekipa niszczy media publiczne. W rozmowie z portalem „Świat Gwiazd” mówiła o „oszustach ekipy Tuska, z serduszkami i fałszywymi uśmiechami”. Twierdzi, iż w czasie prezesury jej męża Telewizja Polska była „potęgą”, natomiast teraz zeszła na dno.
W niedługim czasie od swojego startu program informacyjny „19:30” podał stawki, którymi mogła cieszyć się żona Jacka Kurskiego, w czasie dowodzenia w „Pytaniu na śniadanie”. Kurska miała zarabiać ponad 117 tysięcy złotych miesięcznie.
Joanna Kurska pozywa TVP. „Tusk dyszy obsesyjną żądzą zemsty”
Była szefowa „Pytania na śniadanie” zaprzeczyła doniesieniom w kwestii jej zarobków i zapowiedziała, że pozwie Telewizję Polską.
Tusk dyszy obsesyjną żądzą zemsty na moim mężu za Telewizję 2016-2022 – stwierdziła w rozmowie z „Faktem”.
Według doniesień portalu „Świat Gwiazd”, do sądu wpłynął już pozew Kurskiej. Kobieta pozwała Telewizję Polską i szefa programu „19:30” – Pawła Płuskę. Podczas emisji pokazano grafikę, przyrównującą kosmiczne zarobki Joanny Kurskiej do pensji posła i nauczyciela. Powódka utrzymuje, że nie otrzymywała wynagrodzenie wynoszącego ponad 117 tysięcy złotych miesięcznie.
To, co zrobili, to szczucie i hejt, który ma mnie zohydzić. Nigdy nie zarabiałam więcej niż poprzednik na tym stanowisku. Jako dyrektor programowy zarabiałam 23 tys. brutto i grosza nie wzięłam za równoczesne pełnienie obowiązków dyrektora marketingu. Najwyższa zaś, miesięczna wypłata, jaką kiedykolwiek dostałam w telewizji opiewała na 32 tys. zł (tzw. podstawa etatu plus honorarium producenta) za produkcję 30 wydań miesięcznie „Pytania na Śniadanie”, tj. najbardziej oglądanego, śniadaniowego programu live – tłumaczyła Kurska.
ZOBACZ: Żona Jacka Kurskiego pozywa TVP. Poszło o jej zarobki w “Pytaniu na śniadanie”
Żona Jacka Kurskiego pozwała TVP. Domaga się astronomicznego odszkodowania
Była szefowa „Pytania na śniadania” zarzuca jednocześnie Telewizji Polskiej, że ta nie opublikowała zarobków nowego dyrektora programowego , Sławomira Zielińskiego.
Sam zainteresowany milczy. O swoich zarobkach milczy też ten smutny, nieświeży Orłoś, z głupim uśmiechem szkalujący innych. Sygut, jak podaje portal gazeta.pl zarobił w okresie 20-28 grudnia, kiedy pełnił funkcję prezesa TVP, 12 tys. zł brutto, natomiast jako dyrektor generalny - 50 tys. zł brutto miesięcznie – grzmiała Joanna Kurska w rozmowie z „Światem Gwiazd”.
Portal podał, że Joanna Kurska zażądała od TVP zadośćuczynienia w wysokości 100 tysięcy złotych . Sprawę skomentował prawnik byłej gwiazdy stacji, Artur Wdowczyk.
Wyemitowany materiał jest ewidentnie nieprawdziwy, pensja pani Joanny Kurskiej w TVP nigdy nie wynosiła tyle, ile podano w programie „19.30” - była czterokrotnie niższa, a przedstawione wynagrodzenie zestawione razem kwotami dotyczącymi innych osób miało, w naszej opinii, szokować odbiorcę – przekazał mecenas.
Źródło: Radio ZET