Wiadomosci.Goniec.pl > Polityka > Jarosław Kaczyński wyda rekordową kwotę na wybory do Sejmu i Senatu
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 25.04.2023 20:57

Jarosław Kaczyński wyda rekordową kwotę na wybory do Sejmu i Senatu

Jarosław Kaczyński
Piotr Molecki/East News

Ministerstwo Finansów podniosło niedawno limity wydatków kampanijnych do 40 mln zł. Czy to oznacza, że Jarosław Kaczyński zamierza wytoczyć prawdziwą finansową armatę na kampanię PiS-u? Dr Mirosław Oczkoś mówił w rozmowie z portalem naTemat.pl, że “Donald Tusk nie zebrałby takiej kwoty, nawet gdyby wyszedł na rynek, żonglował piłeczkami i połykał zimne ognie”.

Jesienią odbędą się wybory parlamentarne

Wybory do Sejmu i Senatu odbędą się jesienią, ale na razie nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie. Wybory parlamentarne zarządza Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej w drodze postanowienia. Termin głosowania musi być ogłoszony nie później niż na 90 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu.

Głosowanie odbywa się zawsze w dzień wolny od pracy, w terminie 30 dni przed upływem 4 lat od rozpoczęcia kadencji Sejmu. Obecna trwa do 12 listopada 2023 roku, co oznacza, że możliwe są cztery terminy: 15 października, 22 października, 29 października lub 5 listopada 2023 roku.

Wspaniałe wieści o córce Ewy Błaszczyk. Po latach doszło do pojednania

Podniesiono limit wydatków kampanijnych

Ministerstwo Finansów podniosło limity wydatków kampanijnych do 40 mln zł. W rozmowie z dziennikarzami naTemat rzecznik i skarbnik Platformy Obywatelskiej Jan Grabiec tłumaczył, że decyzja Ministerstwa Finansów o podniesieniu tej kwoty wynika z obowiązujących przepisów.

- Ten ruch ściśle wynika z przepisów Kodeksu wyborczego, gdzie wskaźniki są dokładnie określone. Nie dopatruje się tu manipulacji, ale mam świadomość, że PiS może wypełnić ten limit w ciągu kilku dni, wypompowując pieniądze przez swoich nominatów z państwowych spółek i fundacji - mówił polityk PO.

Grabiec uznał, że partia rządząca już próbuje wygrać tę kampanię pieniędzmi. - Z całą pewnością będzie dochodziło do zalania tej kampanii pieniędzmi z różnych źródeł. Na szczęście to nie pieniądze decydują o wyniku wyborów, a ludzie, którzy mają swój głos i sami za kotarą decydują, na kogo ten głos oddać - ocenił.

Czy Donald Tusk temu sprosta?

Co w takiej sytuacji zrobi główny konkurent Jarosława Kaczyńskiego, czyli Donald Tusk? - Naszą siłą są nasi sympatycy i wyborcy. Po pierwsze: ruszyła lawina wpłat na fundusz Platformy Obywatelskiej. Zebraliśmy 1,5 mln w ciągu kilku tygodni. To oczywiście nie wystarczy do przeprowadzenia kampanii, ale te wpłaty teraz na pewno nie ustaną. To bezcenne, gdy ktoś z przekonaniem rozwiesza plakaty, rozdaje ulotki, rozmawia z sąsiadami. Tego nie da się kupić w żadnej agencji z internetowym trollami. Zaangażowanie ludzi może zmienić wynik wyborów. Wyjazdy Donalda Tuska pokazują, że dziesiątki, setki tysięcy osób jest gotowych tak się zaangażować - przekazał Jan Grabiec w rozmowie z naTemat.

Źródło: naTemat.pl