Elżbieta Jaworowicz może pakować walizki? To może być jej koniec w TVP
Czarne chmury zawisły nad “Sprawą dla reportera”. Program Elżbiety Jaworowicz wcale nie jest taki teflonowy i także może zostać ofiarą “czystek” w Telewizji Polskiej. Zdaniem medioznawcy Adama Szynola, reformy wymaga nie tylko sam format, ale i osoba prowadząca. Czy to koniec pewnej epoki w TVP?
"Sprawa dla reportera" zniknie z TVP?
“Sprawa dla reportera” to dla wielu widzów Telewizji Polskiej stały punkt w czwartkowym rozkładzie dnia. Program Elżbiety Jaworowicz zdecydowanie należy do grona tych, które emitowane są na antenie TVP1 najdłużej , co sprawia wrażenie, że jest on niemalże nietykalny.
Format przetrwał już kilkukrotne zawirowania na szczytach władzy, zmiany szefostwa mediów publicznych i cały czas pochyla się nad problemami zwykłych Polaków. Co prawda, w miarę upływu lat, wywołuje też coraz większe kontrowersje, zakrawając niekiedy o granice absurdu i niepotrzebną trywializację niektórych tematów , ale dotychczas nikt nie odważył się podnieść na niego przysłowiowej ręki.
Zdaje się, że ochotę na to ma jednak nowa sejmowa większość, która planuje gruntowną reformę TVP. Jej dokładnych planów na ten moment jeszcze nie znamy, ale Elżbieta Jaworowicz już może zacząć się martwić. Dobrych wieści dla niej i jej programu nie ma ceniony medioznawca.
Medioznawca bezlitosny dla Elżbiety Jaworowicz
Adam Szynol z Uniwersytetu Wrocławskiego zdradził w rozmowie z portalem Wirtualne Media, że jego zdaniem, “Sprawę dla reportera” czekają nieuniknione zmiany.
- Trzeba pomyśleć nad inną formułą. Program nie pełni już swojej misji. Konieczna jest zmiana prowadzącego i nazwy programu - stwierdził.
ZOBACZ: Szymon Hołownia zaorał dziennikarza TVP. Jego riposta to hit sieci
Ekspert krytycznie ocenia przede wszystkim “dopompowanie” programu sztucznymi elementami, w tym np. występami muzycznymi albo niepotrzebnymi rozmowami. Jak zaznacza, zazwyczaj niewiele mają one wspólnego z podstawową misją formatu.
TVP czeka fala zwolnień
Niewykluczone, że Elżbieta Jaworowicz już wkrótce podzieli los innych gwiazd TVP, np. Danuty Holeckiej czy Edyty Lewandowskiej. Obie panie, i kilka jeszcze innych czołowych “twarzy” publicznego nadawcy, znajdują się ponoć na “czarnej liście” do szybkiego zwolnienia po tym, jak do władzy dojdzie rząd dotychczasowej opozycji.
ZOBACZ: "Wiadomości" TVP straszą Polaków. Niebywałe, co pokazali w programie
Pakować walizki może także ponoć prezes TVP Mateusz Matyszkowicz, na którego miejsce szykowany jest Janusz Daszczyński. Najważniejsze reformy mają zostać wprowadzone jak najszybciej, co oznacza, że koniec TVP w takiej formie, jaką serwowano nam dotąd, jest naprawdę bliski. Co istotne, wbrew propagandzie, opozycja zapewnia, że nie zlikwiduje spółki.
Źródło: Wirtualne Media, GW