Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Technologia > "Dziś zostaje pan premierem, po ile jutro będzie paliwo?". Donald Tusk nie zwlekał z odpowiedzią, podał konkretną kwotę
Natalia Janus
Natalia Janus 14.06.2022 14:22

"Dziś zostaje pan premierem, po ile jutro będzie paliwo?". Donald Tusk nie zwlekał z odpowiedzią, podał konkretną kwotę

EN 01525921 0030
ANDRZEJ IWANCZUK/REPORTER

- Nie jestem w stanie tego zrozumieć - powiedział lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk w rozmowie z portalem natemat.pl, komentując rosnące ceny paliw w Polsce. Na pytanie "Krótka piłka: dziś zostaje pan premierem, po ile jutro będzie paliwo?", były premier udzielił zaskakującej odpowiedzi.

Były premier i szef Platformy Obywatelskiej udzielił wywiadu portalowi natemat.pl. Donald Tusk w rozmowie mówił m.in. o swojej emeryturze, wyjeździe do Brukseli, Jarosławie Kaczyńskim czy rosnących cenach paliw, które coraz bardziej uderzają Polaków po kieszeniach.

Ile może kosztować paliwo? Tusk obiecuje

Szef PO został zapytany, co by zrobił jako premier, żeby ceny paliwa nie szły w górę. - Natychmiast musi być obniżona marża Orlenu i Lotosu. Dane publikowane przez te spółki jasno pokazują, że od stycznia nastąpił skokowy wzrost ich zysków. Na początku roku marża na baryłce wynosiła 1,9 dolara, a w maju już ponad 59 dolarów! To uderzające - odpowiedział Tusk.

- Najbardziej szokuje fakt, że ceny paliwa osiągają absolutnie rekordowe pułapy mimo zdjętego VAT-u, a Orlen i Lotos notują najwyższe zyski w historii - dodał. - Drogie paliwo to zjawisko na wielką skalę, które dotyczy wszystkich Polaków, bo jest jednym z głównych źródeł inflacji. Z tego powodu PiS może przegrać wybory - stwierdził szef Platformy Obywatelskiej.

Wtedy prowadzący zadał Tuskowi krótkie pytanie: "Dziś zostaje Pan premierem, po ile jutro będzie paliwo?" - 5,19 - odpał bez wahania Donald Tusk.

Donal Tusk: "To był poważny błąd, powinienem się 10 razy zastanowić"

Były premier odniósł się również do rządów PO-PSL i przyznał, że "w roku 2011 powinien się dziesięć razy bardziej zastanowić, w jaki sposób rozmawiać z ludźmi".

- Jak człowiek rządzi cztery czy pięć lat, to czasami uważa, że pozjadał wszystkie rozumy i że wystarczy być przekonanym, że ma się rację, by forsować jakieś decyzje. Najbardziej dobitnym przykładem sytuacji, w której ta refleksja by mi się przydała, jest kwestia wieku emerytalnego. To dowód na to, jak ważne jest to, by cały czas trzymać się ziemi i nieustannie rozmawiać z ludźmi - mówił Donald Tusk.

Polityk stwierdził, że "w przypadku wieku emerytalnego był to bardzo poważny błąd" i "tu nie powinno być przymusu, tylko przedstawienie możliwości". Jako że sam w tym roku osiągnął wiek emerytalny, a wokół wysokości otrzymywanych przez niego świadczeń zrobiło się głośno, Tusk wyjaśnił: "Ostatnia informacja, jaką dostałem z ZUS, mówi o 3 tysiącach z kawałkiem."

- W czerwcu albo lipcu, gdy dostanę tę emeryturę, to chętnie podzielę się informacją, ile dokładnie wynosi. A gdy otrzymam emeryturę europejską - też o tym poinformuję - zapowiedział Tusk.

Donald Tusk o Scholzu i Macronie: "Są naiwni"

Lider PO został zapytany również o wojnę w Ukrainie. W odpowiedzi na pytanie, o czym porozmawiałby dziś z Władimirem Putinem, stwierdził, że nie miałby dziś z nim o czym rozmawiać. - Putina trzeba pokonać, a nie z nim rozmawiać - powiedział Donald Tusk.

- Dlatego niepokoi mnie, że podstawą działań na przykład Scholza czy Macrona ciągle jest trochę ta zachodnia naiwność. Łudzą się, że w sytuacji, w jakiej dziś znalazła się Ukraina, Rosja i Europa, można coś Putinowi wytłumaczyć, przekonać go do jakichś rozwiązań. Wydaje się, że Rosja znowu znalazła się – swoją drogą nie pierwszy raz w historii – na zakręcie. Reszta świata powinna wiedzieć, że aby narzucić Rosji warunki, trzeba z nią wygrać, a nie z nią rozmawiać - dodał.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: natemat.pl, goniec.pl