Dzieci pobiły się o piłkę pod szkołą. 10-latek miał noże, policja w akcji
Pod jedną ze szkół podstawowych na Pradze-Północ w Warszawie 10-latek pobił dwóch uczniów. Jak ustalili strażnicy miejscy, powodem konfliktu była piłka. Co najbardziej szokujące, czwarty z chłopców, którzy zgromadzili się pod budynkiem, przyznał się funkcjonariuszom do posiadania dwóch noży. Strażnicy wezwali policję.
Agresywny 10-latek pobił kolegów, poszło o piłkę
Sytuacja miała miejsce w poniedziałek (20.03) nieopodal jednej ze szkół podstawowych na warszawskiej Pradze-Północ. Strażnicy miejscy patrolujący okolicę usłyszeli krzyk kobiety: “Co ty robisz, nie bij ich!”, więc bez wahania sprawdzili, co się dzieje.
- Na chodniku obok szkoły stało czterech chłopców. Dwóch z nich miało zaczerwienione buzie i płakało. Kobieta wyjaśniła, że pobił ich stojący obok 10-latek - przekazała insp. Justyna Faltynowska. 10-latek, który pobił dwóch uczniów, przekazał strażnikom, że między nim a dwójką braci w wieku 8 i 10 lat doszło do konfliktu o piłkę. Z relacji strażników wynika, że młody agresor nie poczuł się winny i był rozbawiony całą sytuacją.
Jeden z chłopców przyznał się do posiadania dwóch noży
Sprawa być może nie trafiłaby do mediów, gdyby nie to, co stało się potem. Czwarty z zastanych na miejscu zdarzenia chłopców przyznał się do posiadania dwóch noży.
- Cała czwórka została zaprowadzona do dyrektorki placówki, która wezwała opiekunów. Strażnicy przeprowadzili z nieletnimi rozmowę wychowawczą i wezwali patrol policji, któremu przekazano sprawę. Przypadkiem najbardziej agresywnego 10-latka zajmą się policyjni specjaliści od patologii w rodzinie - przekazali przedstawiciele straży miejskiej.
Sprawa trafi do sądu
Strażnicy z referatów szkolnych w trosce o bezpieczeństwo uczniów codziennie patrolują okolice placówek edukacyjnych. Sprawę skomentowali również przedstawiciele policji.
- Potwierdzamy, że doszło do naruszenia nietykalności cielesnej. Sprawą zajmuje się Wydział do spraw Nieletnich i Patologii. Toczy się też postępowanie opiekuńcze i sprawa trafi do sądu - powiedziała Interii mł. asp. Agnieszka Wiatrowicz-Grabowska z Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI.
Źródło: Straż Miejska m. st. Warszawy, Warszawa w Pigułce