Dryfujące ciało na jeziorze. Odkrycia dokonały dzieci w Złotowie
Tragiczne odkrycie nad Jeziorem Zaleskim w wielkopolskim Złotowie. Bawiące się na brzegu zbiornika dzieci zauważyły w wodzie dryfujące zwłoki. Na miejscu zjawiły się policja, straż pożarna i prokurator. Tożsamość denata jest wciąż ustalana.
Tragiczne odkrycie w Jeziorze w Złotowie
Lokalny portal zlotowskie.pl informuje, że do tragicznego odkrycia w Złotowie (woj. wielkopolskie) doszło w sobotę (6 kwietnia) w godzinach popołudniowych. Bawiące się przy brzegu popularnego w okolicy Jeziora Zaleskiego dzieci zauważyły, że na tafli wody unosi się bezwładne ciało. Były to zwłoki mężczyzny.
Media podkreślają, że otoczone malowniczym terenem Pojezierza Krajeńskiego jezioro w ciepłych porach roku jest miejscem chętnie odwiedzanym przez mieszkańców Złotowa oraz ościennych miejscowości. Tym razem, niestety, spędzający tam czas najmłodsi przeżyli ogromny szok. Na miejsce wezwano policję i straż pożarną, które podjęły ciało ze zbiornika.
W Jeziorze Zaleskim dryfowały zwłoki mężczyzny
Dotychczasowe ustalenia śledczych nie pozwoliły jeszcze na dokładne określenie tożsamości zmarłego, ale brana pod uwagę jest wersja, iż denat to zaginiony w zeszłym roku mieszkaniec Złotowa. Sprawę wyjaśniają mundurowi pod nadzorem prokuratury.
ZOBACZ: Koniec poszukiwań mordercy ze Spytkowic. Zatrzymała go niemiecka policja, jest potwierdzenie
Ciało zabezpieczone zostało do sekcji zwłok mającej pomóc w ustaleniu przyczyn śmierci mężczyzny i potwierdzeniu, kim on dokładnie jest. Fakt dokonania tak porażającego odkrycia akurat przez dzieci szeroko skomentowano w sieci. Internauci apelują m.in. o to, by objąć je potrzebną opieką psychologiczną.
Poszukiwania Krzysztofa Dymińskiego. Ojciec chłopca odnalazł ciało 34-letniego Damiana
W Polsce co roku dochodzi do bardzo wielu zaginięć, które nie znajdują swojego wyjaśnienia. Jednym z najgłośniejszych jest zniknięcie 16-letniego Krzysztofa Dymińskiego, poszukiwanego od maja ub.r.
Nastolatek był widziany po raz ostatni na warszawskim Moście Gdańskim, ale jego dalsze los stoją pod wielkim znakiem zapytania. Rodzice chłopca prowadzą poszukiwania, współpracując z policją oraz na własną rękę.
Ostatnio tata Krzysztofa, który przeczesywał Wisłę, odnalazł przypadkowo ciało zaginionego w styczniu 34-letniego Damiana . Dryfujące zwłoki mężczyzny ujawniono w piątek (5 kwietnia), co potwierdziła już jego rodzina.
Źródło: zlotowskie.pl, natemat.pl