Dramat na placu Rodła w Szczecinie. Sprawców mogło być więcej?
W piątek, 1 marca w Szczecinie mężczyzna wjechał z dużą prędkością w grupę ludzi na Placu Rodła. 33-latek został ujęty przez świadków, a potem zatrzymany przez policję. Z początku służby donosiły o 19 osobach poszkodowanych. Teraz przekazano, że liczba ta wzrosła. W sumie do szczecińskich szpitali trafiło 20 osób. Świadkowie twierdzą, że sprawców tragedii może być więcej.
Tragedia w Szczecinie
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie wypadku w Szczecinie, do którego doszło w piątek przy placu Rodła . Chwile po godzinie 15 kierowca samochodu osobowego wjechał w grupę osób , które przebywały w okolicy przystanku tramwajowego. Sprawca uderzył następnie w inne pojazdy. Próbował uciec z miejsca tragedii . Ujęli go świadkowie. 33-latek został zatrzymany przez policję.
ZOBACZ TAKŻE: Nowe ustalenia ws. kierowcy ze Szczecina. Jego słowa zadziwiają
Wjechał w 20 osób. Nowe informacje o stanie poszkodowanych
W wypadku poszkodowanych zostało łącznie 20 osób, choć początkowo mówiło się o 19 rannych . W sobotę kolejna osoba zgłosiła się do szpitala w Szczecinie. Najmłodsza ofiara potrącenia ma zaledwie 5 lat , najstarsza 62. Poszkodowani trafili do trzech szczecińskich szpitali: w Zdunowie, przy ul. Arkońskiej i ul. Unii Lubelskiej. W ostatniej z placówek znajdują się dwie najciężej ranne kobiety. 22-latka w stanie zagrażającym życiu przebywa obecnie na oddziale intensywnej terapii. 42-latka trafiła na oddział neurochirurgii. Stan trójki dzieci, w wieku 5, 13 i 16 lat, jest określany jako dobry.
ZOBACZ TAKŻE: Danuta Holecka musiała przeprosić widzów. Wpadka w TV Republika
Świadkowie twierdzą, że sprawców mogło być więcej
Według relacji jednego ze świadków, sprawca mógł jechać po centrum Szczecina nawet z prędkością 130 km/h . Zatrzymany to 33-letni mieszkaniec Szczecina. Policjanci potwierdzili, że leczył się psychiatrycznie . Ze wstępnych ustaleń wynika, że mężczyzna nie był pod wpływem alkoholu ani narkotyków.
Ze wstępnych czynności wynika, iż prowadzone postępowanie będzie w kierunku artykułu 173 Kodeksu karnego, to jest spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym , za co sprawcy grozi od roku do 10 lat pozbawienia wolności – powiedział w rozmowie z TVN24 Piotr Wieczorkiewicz, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
Niektórzy świadkowie wskazują, że sprawców mogło być więcej. Według ich relacji 33-latek miał brać udział w wyścigu w centrum Szczecina. Twierdzą, że „samochód nie zdążył wyhamować po tym, jak ścigał się na ulicach miasta z innym autem ”.
Słyszałem od naocznych świadków, że ścigały się dwa auta, jedno zwolniło na placu, a drugie przejechało po chodniku , po prostu po pieszych , potem wróciło na drogę – powiedział w rozmowie z „Polsat News” pan Przemysław.
Źródło: TVN24.pl