Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Drakońska kara za brak obowiązkowego przeglądu. Kierowca może nie przyjąć mandatu
Piotr Dutka
Piotr Dutka 26.01.2022 10:09

Drakońska kara za brak obowiązkowego przeglądu. Kierowca może nie przyjąć mandatu

TOMASZ RADZIK/East News
TOMASZ RADZIK/East News

Bieżący rok stoi pod znakiem gruntownych zmian, które wraz z nadejściem 1 stycznia mają miejsce w motoryzacyjnym świecie. Szerokim echem odbiło się zaostrzenie obowiązującego taryfikatora mandatów. Co ciekawe, nie zawsze tylko i wyłącznie piraci drogowi narażają się na drakoński mandat. Zapomnisz o jednej istotnej kwestii i narazisz się na surową karę, która może wynieść nawet 3000 złotych.

Przez lata przepisy kodeksu karnego, a także taryfikatora pozostały niezmienne, notując jedynie kosmetyczne modyfikacje. Taki stan rzeczy zmienił się z dniem 1 stycznia 2022 roku.

Podniesienie kar za niektóre wykroczenia, a także wprowadzenie nowych dotknęły spore grono zmotoryzowanych. Na szczególną uwagę zasługuje zmiana, która znosi ograniczenie kwoty mandatu, która do tej pory wynosiła 500 złotych. Aktualnie góry pułap wynosi aż 5000 złotych.

Okazuje się, że nie trzeba nagminnie łamać obowiązujących limitów prędkości, by narazić się na zatrważającą karę. W tym konkretnym przypadku może o niej przesądzić chwila nieuwagi, bądź też zwykłe zapominalstwo, a chodzi o przekroczenie terminu obowiązkowego badania technicznego.

Warto podkreślić, że zarówno aktualny taryfikator mandatów, jak również kodeks wykroczeń, wprost nie definiują takowego przewinienia. Policjant ma możliwość nałożyć na kierującego karę z art. 97 k.w. Przewiduje on naganę albo mandat w wysokości do 3000 złotych.

W praktyce art. 97 nie zmienił swojej formy. Zmiana dotyczy jedynie wysokości kwoty mandatu.

Do niedawna kara za brak ważnego badania technicznego wynosiła od 20 do 500 zł.

Od 2022 roku kierowcy muszą przygotować się zdecydowanie wyższe stawki. Wszystko przez wprowadzone zmiany, które umożliwiają funkcjonariuszowi wypisanie mandatu na kwotę wyższą niż 500 złotych. To właśnie przez to, kary niewpisane wprost do taryfikatora są aktualnie zagrożone grzywną do 3000 złotych.

W przypadku tego wykroczenia kierowca nie otrzyma żadnych punktów karnych.

Potencjalna kwota mandatu jest uzależniona od indywidualnej oceny danego funkcjonariusza. W sytuacji, gdy przegląd miał zostać wykonany stosunkowo niedawno, policjant może nałożyć na nas niższą karę. Warto jednak mieć przeświadczenie, że możemy narazić się na utratę 3000 złotych, które mogą znacząco nadwyrężyć nasz domowy budżet.

Policjanci mogą popełnić błąd. Kierowcy mogą uniknąć jego skutków w prosty sposób.

Zdarza się, że mundurowi źle interpretują obowiązujące przepisy, przez, co zamiast karać kierowców na podstawie art. 94,wypisują mandaty w związku z art. 97, który odnosi się do poruszaniu się pojazdem pomimo braku dopuszczenia do ruchu.

Co ciekawe pomiędzy artykułami występuje istotna zmiana, która przemawia na korzyść funkcjonariuszy.

Kara za naruszenie w związku z art. 94 jest zagrożona grzywną nie mniejszą niż 1500 zł, a nie,  jak w przypadku art. 97 wynoszącą  do 3000 zł.

W tej sytuacji warto nie przyjmować mandatu. Wszystko przez fakt, że brak posiadania okresowego badania nie jest równoznaczne z brakiem dopuszczenia do ruchu.

W sytuacji, gdy nasz pojazd jest zarejestrowany, a co za tym idzie, ma legalne tablice rejestracyjne, dowód rejestracyjny, czy też nawet pozwolenie czasowe spełnia warunki dopuszczenia do ruchu.

To, że samochód w pełni spełnia warunki określone w art. 66, jest pierwsze badanie techniczne dopuszczające pojazd do ruchu, albo też jego zarejestrowanie. Warto podkreślić, że w polskim urzędzie nie ma możliwości zarejestrowania pojazdu, jeżeli wcześniej nie przedłożymy w nim  dokumentu potwierdzającego ważne badanie techniczne.

W praktyce, jeżeli nie przyjmiemy mandatu wynoszącego 1500 złotych, który został na nas nałożony w związku z art. 94, możemy zyskać więcej niż gdybyśmy przyjęli karę. W tej sytuacji istotnym czynnikiem jest przede wszystkim fakt, czy rzeczywiście zapomnieliśmy, albo spóźniliśmy się wykonać przegląd, czy też poruszamy się kompletnie niesprawnym autem.

W najgorszym scenariuszu koszty, które poniesiemy, wyniosą 1500 złotych plus dodatkowe opłaty sądowe. Istnieje jednak możliwość, że nie zapłacimy wcale.

Warto zaznaczyć, że stawki za badanie techniczne od lat pozostają niezmienne.

Za standardowe badanie techniczne samochodu osobowego trzeba zapłacić 99 zł. Jeżeli auto ma instalację LPG lub CNG, do tej kwoty trzeba dopisać 64 zł. Co ciekawe, powyższe ceny zawierają opłatę w wysokości 1 zł na rzecz Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: Autokult.pl