Donald Trump wygrał wybory prezydenckie w USA. Kamala Harris pokonana
Wszystko stało się jasne. Donald Trump po raz drugi w historii obejmie urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych. Chociaż liczenie głosów jeszcze się nie zakończyło, to republikanin uzyskał już wystarczającą liczbę głosów elektorskich, aby móc ogłosić triumf w wyborach.
Zakończyły się wybory w Stanach Zjedonoczonych
Za obywatelami Stanów Zjednoczonych emocjonujące miesiące. Wszystko ze względu na trwającą tam kampanię wyborczą. Do samego końca atmosfera była naprawdę napięta, ponieważ ostatnie sondaże nie były w stanie określić konkretnego faworyta w wyścigu o miejsce w Białym Domu. Według badań na wyższe poparcie liczyć mogła Kamala Harris , jednak różnica względem kandydata Republikanów, Donalda Trumpa była niewielka.
Jak zwykle, ostatecznie kluczowe okazały się w wyniki w tzw. swing states , czyli w Georgia, Michigan, Nevada, Karolina Północna, Pensylwania, Wisconsin i Arizona.
Wybory w USA. Poznaliśmy nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych
Finalnie zgodnie z wolą amerykańskich wyborców kolejnym prezydentem Stanów Zjednoczonych zostanie Donald Trump . Oznacza to, że zastąpi on Joe Bidena w Białym Domu i przez najbliższe 4 lata będzie rządził jednym z najważniejszych mocarstw na świecie. Na ten moment, chociaż do przeliczenia pozostały głosy z 4 stanów, Donald Trump uzyskał już 279 głosów elektorskich, gdzie minimum dające zwycięstwo to 270.
ZOBACZ: USA. Oddali głosy w wyborach prezydenckich z kosmosu
Nie obyło się bez problemów
Warto wspomnieć, że same wybory nie przebiegły w pełni spokojnej atmosferze. Wszystko ze względu na groźby podłożenia materiałów wybuchowych w części z lokali wyborczych. Z tego powodu dwa z nich, zlokalizowane w hrabstwie Fulton koło Atlanty, przez pewien czas nie funkcjonowały. Z relacji FBI wynika, że za incydentami mieli stać użytkownicy posługujący się adresami e-mail pochodzącymi z rosyjskich domen .
ZOBACZ: Groźby podczas wyborów w USA. To "kolejny atak sondujący" Rosji?
Na pojawiające się oskarżenia szybko zareagowała rosyjska ambasada w USA, która zaprzeczyła jakimkolwiek groźbom . Zdaniem dyplomatów udostępnione informacje stanowiły jedynie “złośliwe oszczerstwo” i zostały "wymyślone, by użyć je w wewnętrznej walce politycznej" na terenie USA.