Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Dmitrij Miedwiediew grozi Polsce kolejnym rozbiorem. "Bezczelni Polacy"
Eryk Błaszak
Eryk Błaszak 03.11.2022 16:26

Dmitrij Miedwiediew grozi Polsce kolejnym rozbiorem. "Bezczelni Polacy"

Dmitrij Miedwiediew w swoim wpisie w mediach społecznościowych zagroził Polsce powrotem do czasów zaboru.
wikimedia.org

Za pośrednictwem mediów społecznościowych Dmitrij Miedwiediew odniósł się do piątkowego rosyjskiego święta państwowego znanego jako "Dzień Jedności Narodowej". Były prezydent Federacji Rosyjskiej wykorzystał tę sposobność, by zaatakować Polaków w związku z poczynaniami rządu Mateusza Morawieckiego. Poplecznik Władimira Putina wprost zasugerował, iż obecna siedziba premiera oraz prezydenta niebawem ponownie mogą stać się miejscem urzędowania rosyjskich dygnitarzy.

Wielka porażka Rosjan

Zbliżające się wielkie święto narodowe w Federacji Rosyjskiej nosi chmurną nazwę "Dnia Jedności Narodowej". Dzień ten przyniesie zapewne kolejną demonstrację "siły" Władimira Putina, który przyzwyczaił Zachód do swoich wypaczonych poglądów historycznych.

Niemniej, święto to jest doskonalą sposobnością dla rosyjskich dygnitarzy, by skomentować politykę Rzeczypospolitej. Należy bowiem wiedzieć, iż w 1612 r. los historii tak się potoczył, iż przez krótką chwilę syn polskiego króla Zygmunta III Wazy stał się nieoficjalnym carewiczem, zaś Moskwa przez pewien czas została zajęta przez dzielną polską szlachtę.

Po wielu zawirowaniach, Rosjanie ostatecznie pozbyli się Polaków ze swojej ziemi, a dzień ten stał się przyczynkiem do ustalenia wielkiego święta narodowego i to przez samego Władimira Putina, który nadał mu najwyższą rangę w 2004 r.

Przez wiele lat władze sowieckie usiłowały usunąć z historii dzień hołdu ruskiego jaki złożył przed polskim królem m.in. car Wasyl IV Szujski, lecz kiedy zmiarkowano się, iż jest to niemożliwe, postanowiono odwrócić kota ogonem.

Dmitrij Miedwiediew o Polakach

Wykorzystując piątkowe święto Dmitrij Miedwiediew postanowił uderzyć w Polaków, odwołując się do wspomnianej historii.

- Święto to jest niezwykłe. W tym dniu, jak wiadomo, w 1612 r. nasz naród różnych rang i krwi, zapominając o sprzecznościach i zjednoczony w obronie Ojczyzny, wypędził ostatecznie z Moskwy motłoch bezczelnych Polaków - napisał w mediach społecznościowych były prezydent Rosji - Od tego czasu zaczął się ich długi czarny pas z nieskończonymi rozbiorami Polski — już od trzech wieków - kontynuował dygnitarz.

Wyjątkowe oburzenie poplecznika Putina wywołała decyzja polskiego rządu, który powziął decyzję o postawieniu na granicy polsko-rosyjskiej przy obwodzie kaliningradzkim ogrodzenia o wysokości 2,5 m i szerokości 3 m.

Co więcej, strona rosyjska poczuła się wielce dotknięta odbiorem jej posiadłości mieszczącej się nad Zalewem Zegrzyńskim, która została zajęta przez stronę polską w wyniku jej nieopłacania oraz zaniedbania.

- Zabierają rosyjskiej ambasadzie centrum rekreacyjne albo zaczynają budować płot na naszej granicy - utyskiwał we wpisie Dmitrij Miedwiediew.

Groźby Dmitrija Miedwiediewa

To jednak nie koniec wizji świata wg Dmitrija Miedwiediewa. Były prezydent Rosji wprost napisał o obecnej siedzibie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz Prezydenta RP, iż jeszcze do niedawna należały one do Rosjan i sytuacja ta może się niebawem powtórzyć.

- Zastanawiam się, czy przy takiej polityce [polskiego rządu - przyp. red.] następni będą obecni właściciele gmachu Korpusu Kadetów im. A. Suworowa i Pałacu Namiestnikowskiego? (Obecnie są to przez przypadek rezydencja ich premiera i prezydenta) - napisał złośliwie Dmitrij Miedwiediew, który nawiązał w ten sposób do czasów zaborów, kiedy to podli rosyjscy dygnitarze rusyfikowali nieudolnie wschodnie ziemie Rzeczypospolitej.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: wp.pl/onet.pl/goniec.pl