Deficyt kontra obronność. Członek Rady Polityki Pieniężnej wskazuje kontrowersyjne rozwiązanie
Polska stoi przed trudnym wyborem - jak sfinansować rosnące wydatki na obronność przy jednoczesnym utrzymaniu stabilności gospodarczej. Członek Rady Polityki Pieniężnej Ludwik Kotecki proponuje kontrowersyjne rozwiązanie. W kontekście rosnącej niepewności geopolitycznej i niedawnych incydentów przy granicy z Ukrainą, temat nabiera szczególnej wagi dla inwestorów, ekonomistów i każdego obywatela.
Polska boryka się z deficytem budżetowym
Według Koteckiego, luka między wydatkami a dochodami w relacji do PKB wynosi obecnie niemal 7 punktów procentowych. To oznacza, że w obliczu dużych wydatków na zbrojenia, rząd nie ma przestrzeni, by zwiększać dochody ani obniżać koszty.
Choć prognozy przewidują stabilny, a nawet przyspieszający wzrost gospodarczy w najbliższych kwartałach, ryzyko konfliktu zbrojnego może znacząco wpłynąć na sytuację finansową kraju. Kotecki przyznaje, że deficyt w 2025 roku może wynieść około 6,9 proc., a w 2026 – 6,5 proc., a jego zdaniem spadek poniżej 6 proc. jest możliwy dopiero po 2027 roku.
Podatek wojenny jako narzędzie finansowania obronności
Członek RPP wskazuje, że Polska wyróżnia się w Europie stosunkowo niskimi podatkami przy jednocześnie wysokich wydatkach socjalnych – na poziomie 18 proc. PKB. W jego opinii, kontynuacja takiej polityki jest niemożliwa, jeśli kraj chce zwiększyć nakłady na obronność do około 5 proc. PKB.
Kotecki proponuje wprowadzenie nadzwyczajnego podatku, np. majątkowego, który pozwoliłby sfinansować zakup czołgów, samolotów i innych środków obronnych, jednocześnie tymczasowo zawieszając wypłatę świadczeń takich jak 500+ czy renta wdowią.
ZOBACZ TAKŻE: Polacy ocenili zmiany w rządzie. Tusk nie będzie zachwycony, jasny przekaz
Wspólne decyzje dla bezpieczeństwa kraju
Ekspert podkreśla, że takie działania powinny mieć charakter ponadpartyjny i wymagać decyzji całego Sejmu, a nawet zmian konstytucyjnych. Chodzi o pokazanie obywatelom, że podatek wojenny i czasowe ograniczenia świadczeń nie są pomysłem jednej partii, lecz odpowiedzią na rosnące zagrożenia geopolityczne i potrzeby bezpieczeństwa narodowego.
Kotecki zwraca uwagę, że Polacy w trudnych chwilach zwykle jednoczą się, a decyzje w sprawie obronności mogą stać się fundamentem stabilności finansowej i bezpieczeństwa kraju w nadchodzących latach.