Danuta Holecka bohaterką niemieckiego dziennika. Niewiarygodne, jak ją nazwano
Danuta Holecka, gdy tylko 30 lat temu zaczynała pracę w TVP, z pewnością nie przypuszczała, że poza byciem gwiazdą polskich mediów, stanie się też bohaterką zagranicznej prasy. Tymczasem jej osobą nagle zainteresował się niemiecki dziennik "Süddeutsche Zeitung". Niestety, światło, w jakim postawiono główną twarz publicznej telewizji raczej nie jest takie, jakie ona sama mogłaby sobie życzyć. Dość powiedzieć, że dziennikarze “SZ” nadali prezenterce niewybredny, dość wstydliwy przydomek.
Danuta Holecka bohaterką artykułu w niemieckim tygodniku
Danuta Holecka jest ostatnio bohaterką wielu rozmów, medialnych relacji, newsów i artykułów . Wszystko dlatego, że przez lata to ona właśnie była główną twarzą topornej, prorządowej propagandy w TVP, a gdy PiS odsunięto od władzy, wpadła w poważne tarapaty.
Wiele osób, tuż po 15 października, wyrokowało, że szefowa “Wiadomości” najpewniej będzie pierwsza w kolejce do zwolnienia, gdy dotychczasowa opozycja przejmie stery i rozpocznie “czystki” w publicznych mediach. Ona jednak wyprzedziła te ruchy i sama, bez pożegnania, ewakuowała się z Woronicza.
Po tym, jak od kilku dni nie pojawia się w sztandarowym serwisie TVP, sama zainteresowana liczyła zapewne, że jej osoba zejdzie ze świecznika. Właśnie wtedy do akcji wkroczył jednak niemiecki dziennik “Süddeutsche Zeitung” . Jego dziennikarka poświęciła prezenterce cały artykuł, szeroko opisując jej “dokonania”. Na nieszczęście bohaterki, w mało pochlebny sposób.
"Die Propaganda-Frau", czyli "kobieta propagandy"
Media za Odrą postanowiły przyjrzeć się osobie Danuty Holeckiej w związku z planowanymi głębokimi reformami medialnymi w naszym kraju. Już na wstępie okazało się, że wymowa poświęconego jej artykułu w żadnym stopniu nie jest wobec niej przychylna. Zauważmy tylko, że w tytule określono ją “ciepłym” mianem “kobiety propagandy”.
ZOBACZ: Michał Adamczyk wrócił do "Wiadomości" TVP. Zwrócił się wprost do widzów
Niemiecka dziennikarka nie omieszkała wypomnieć także prezenterce słynnych wywiadów z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim oraz wytknąć jej, że pracowała w medium, którego stronniczość krytykowali międzynarodowi obserwatorzy OBWE.
W artkule opisano też ostatni występ Holeckiej z 8 grudnia. Zaznaczono przy okazji, że z widzami nie chciała się pożegnać, ale do końca “nie ukrywała swoich sympatii politycznych”.
Na koniec Holecka miała jeszcze jedno pytanie: ‘Co ma na myśli Donald Tusk mówiąc, że chce oddać TVP Polakom?’. Prawdopodobnie sama odpowiedziała sobie na to pytanie - zakończył niemiecki dziennik.
Prezenterka zrezygnowała z gigantycznej odprawy
Sama Danuta Holecka udzieliła ostatnio krótkiego wywiadu, w którym potwierdziła w końcu, że nie będzie już pracowała w TVP. Zabrała także głos na temat swojej odprawy , która miała wynieść 500 tys. zł.
Podpisując dokumenty związane z wypowiedzeniem na początku grudnia, zrezygnowałam z 9-miesięcznego odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji. Więc nie dostanę tych ogromnych pieniędzy - zapewniła Holecka w rozmowie z portalem, podkreślając, że była to jej osobista decyzja.
Źródło: Wirtualne Media, Pomponik