Daniel Obajtek zapewnia, że przebywa w Polsce i odpiera zarzuty. "To jakieś bzdury"
Daniel Obajtek zapewnia wszem i wobec, że nie ukrywa się przed służbami i prokuraturą. Były prezes Orlenu przekonuje, że cały czas przebywa w Polsce i prowadzi aktywną kampanię wyborczą przed niedzielnymi wyborami do Parlamentu Europejskiego. Obajtek jednoznacznie odpiera zarzuty o swoim rzekomym pobycie za granicą.
Daniel Obajtek nie stawił się w prokuraturze. Prowadzi kampanię wyborczą
Daniel Obajtek od wielu tygodni nie schodzi z medialnego świecznika. Były prezes Orlenu w niedzielę 9 czerwca w wyborach do PE będzie ubiegał się o mandat europosła z ramienia PiS na Podkarpaciu. Obajtek prowadzi kampanię wyborczą, spotyka się z mieszkańcami i udziela wywiadów, jednak unika stawiania się przed komisją śledczą ds. afery wizowej. Były prezes Orlenu nie stawił się również w prokuraturze na przesłuchaniu w charakterze świadka.
Wszystko wskazuje na to, że kursuje między Słowacją i Węgrami. Przyjeżdża do Polski tylko na parę godzin, żeby robić kampanię. To dzisiaj przerażony człowiek i słusznie - mówi "Super Expressowi" Marcin Bosacki z KO.
Obajtek zapewnia: "To jakieś bzdury"
Daniel Obajtek zapewnia, że zarzuty wobec jego osoby o to, że nie przebywa w Polsce, są nieprawdziwe. Jak zaznacza, w ostatnim czasie faktycznie bywał za granicą, ale w odwiedzinach u znajomych.
Informacje o tym, że codziennie wyjeżdżam nocować na Słowację to jakieś bzdury. Władza wykorzystuje aparat państwa do gnębienia mojej osoby. Skandalem jest to, że ciągle jeździ za mną policja, przepytuje ludzi uczestniczących w spotkaniach - mówi były prezes Orlenu portalowi "Super Express".
ZOBACZ: Zwrot akcji ws. Daniela Obajtka, pilny komunikat prokuratury. Ma czas do 15
Obajtek jednocześnie w środę 5 czerwca opublikował w mediach społecznościowych wpis, w którym zaznaczył, że często prowadzi rozmowy biznesowe poza granicami kraju.
Nigdy nie ukrywałem, że prowadzę rozmowy biznesowe za granicą, o czym wielokrotnie mówiłem w wywiadach. Proszę nie szukać sensacji - napisał.
Daniel Obajtek wciąż nie stawił się przed sejmową komisją śledczą
Przewodniczący sejmowej komisji śledczej ds. afery wizowej Michał Szczerba zapowiada, że jeśli Obajtek nie będzie stawiał się na wezwania, do sądu zostanie złożony wniosek o nałożenie na niego kolejnej kary pieniężnej, ale także aresztu. Były prezes Orlenu zapowiada, że do dyspozycji komisji będzie po wyborach do PE.
ZOBACZ: Policja zapukała pod adres podany przez Daniela Obajtka. Spore zaskoczenie
Nie będę małpą w cyrku. Nie dacie sobie zrobić na mnie kampanii, która i tak w wydaniu KO jest beznadziejna - pisał Obajtek.