Bydgoszcz. Skandal podczas pogrzebu. Trumna z ciałem zmarłego wypadła z samochodu
Bydgoszcz. W trakcie ceremonii pogrzebowej na jednym z tamtejszych cmentarzy doszło do szokujących scen. W trakcie przejazdu karawanu z kaplicy do miejsca pochówku trumna ze zmarłym w pewnym momencie osunęła się z tylnej części pojazdu i upadła na chodnik. Do przykrego incydentu doszło na oczach przerażonych bliskich chowanej osoby. O bulwersującej sprawie informuje Gazeta Pomorska, która rozmawiała ze świadkami zdarzenia.
Bydgoszcz. Skandal podczas pogrzebu
Do bulwersujących scen doszło na cmentarzu przy ul. Wiślanej w Bydgoszczy. Jeszcze przed świętami odbywała się tam ceremonia pogrzebowa. Tradycyjnie, po nabożeństwie żałobnym w kaplicy, trumna z ciałem osoby zmarłej jest umieszczana w specjalnie do tego przygotowanym pojeździe. Jednak w drodze na wyznaczone miejsce pochówku trumna w pewnym momencie wypadła na chodnik. Zdaniem Gazety Pomorskiej, pracownicy zakładu pogrzebowego potrzebowali dobrych kilku minut, żeby z powrotem włożyć trumnę do samochodu.
Podczas tych bulwersujących scen, bliscy osoby zmarłej mogli jedynie w milczeniu przyglądać się całości. Dziennikarze lokalnej gazety poprosili o komentarz szefostwo zakładu pogrzebowego, który był odpowiedzialny za pochówek. Jak się okazało "właściciela nie ma i nie będzie". Dodatkowo osoba, która udzieliła wymijającej odpowiedzi stwierdziła, że takie zdarzenie nie miało miejsca, co może szczególnie szokować, ponieważ tamtejsi reporterzy posiadają zdjęcie na potwierdzenie szokujących wydarzeń.
Wątpliwa renoma zakładu pogrzebowego
Lokalny portal poprosił o komentarz właściciela innego bydgoskiego zakładu pogrzebowego. - Trumna nie była przymocowana do podłoża w karawanie. Auta zakładów pogrzebowych posiadają ruchome podłogi, niczym taśmy. Pomagają one we wstawieniu trumny do samochodu, a potem jej wyjęciu. Wystarczy nacisnąć przycisk i podłoga jest unieruchamiana. Tym razem ktoś zapomniał o tym zabezpieczeniu - odparł fachowo rozmówca GP.
Rozmówca bydgoskich dziennikarzy nie pozostawiał złudzeń co do renomy zakładu odpowiedzialnego za skandaliczną ceremonię pogrzebową. - W branżowym środowisku zasłynął m.in. z tego, że na pogrzeby podstawia tak stare pojazdy, że nawet podczas ceremonii czasem nie chcą odpalać. Pewnie, że wszyscy przedsiębiorcy próbują ciąć koszty, ale nie na wszystkim da się to zrobić. Na załodze także nie wolno oszczędzać. Trzeba najpierw przeszkolić kadrę - dodawał.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Ksiądz zasugerował, ile dać do koperty po kolędzie. "Liczę na osoby, których wiara wystygła"
Ksiądz się nie hamował, zwrócił się do jednej z parafianek. Z jego ust padły ostre słowa
Warmińsko-mazurskie: Tragedia pod osłoną nocy. 19-letni kierowca BMW zginął na miejscu
Źródło: Gazeta Pomorska