Awantura podczas konferencji prasowej Donalda Tuska. "Będę musiał wezwać policję"
Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk we wtorek 19 września wraz z politykami Koalicji Obywatelskiej planował wygłosić oświadczenie pod siedzibą Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Telewizji Polskiej. Niespodziewanie przed budynkiem pojawił się również pracownik TVP Michał Rachoń, zakłócając i przeszkadzając w konferencji Tuska. Doszło do awantury i ostrej wymiany zdań.
Konferencja Donalda Tuska. Gorzkie słowa w stronę TVP
Przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk wraz z politykami KO zorganizował we wtorek rano konferencję prasową, przed siedzibą TAI w Warszawie. Lider PO nie szczędził gorzkich słów pod adresem rządowej telewizji. - Zaczynamy ten dzień dzisiaj w sposób nietypowy. Pod fabryką kłamstw. To tutaj telewizja rządowa przygotowuje każdego dnia materiały, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. Mają przede wszystkim wesprzeć rządzących w ich kampanii wyborczej - mówił Tusk.
Donald Tusk dodawał, iż nie ma wątpliwości, że działania mediów rządowych "praktycznie codziennie naruszają lub łamią zarówno polską konstytucję, jak i zapisy ustaw medialnych, które zobowiązują szefów mediów publicznych do prezentowania obiektywnie rzeczywistości i do bezstronności".
- Nasi przedstawiciele, parlamentarzystki, parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej, z bardzo dużą rezerwą podchodzili do idei uczestniczenia w programach telewizji publicznej po tej upiornej akcji zaszczuwania rodziny pani poseł Filiks i jej syna, czego konsekwencją była tragiczna śmierć - mówił lider PO.
Donald Tusk o orędziu marszałka Senatu
- Tak naprawdę uczestniczenie w programach telewizji rządowej wymaga takiej nadzwyczajnej odporności i etycznej wytrzymałości, bo uczestniczenie w tych programach bywa czymś bardzo niesmacznym z oczywistych względów - mówił szef PO podczas konferencji. Zaznaczył, że "mamy jednak sam środek kampanii wyborczej".
Donald Tusk odniósł się również do reakcji opinii publicznej na orędzie marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego . - Powiedział kilka słów prawdy na temat tego, co działo się w Ministerstwie Spraw Zagranicznych na temat afery wizowej. Miliony Polek i Polaków, które na co dzień mają dostęp tylko do "informacji", do propagandy wytwarzanej w tej fabryce kłamstw, dowiedziało się dzięki temu orędziu o kilku zasadniczych faktach - przekonywał lider PO.
Konferencja Donalda Tuska. Doszło do awantury
Niespodziewanie konferencję prasową Donalda Tuska przerwał Michał Rachoń, prowadzący m.in. program "Jedziemy" na antenie TVP Info . Pytał Tuska o Władimira Putina i Angelę Merkel. Usiłował podejść do lidera PO, jednak dosyć stanowczo odgradzali go politycy opozycji, m.in. Michał Kołodziejczak. Doszło do słownej przepychanki. - Proszę przejść na bok, proszę nie przeszkadzać - apelował Kołodziejczak. - Pan kłamie. Zawsze pan kłamał i zawsze pan będzie kłamał - dodał.
- Panie Rachoń, zrobił pan cyrk. Do widzenia - zwróciła się do Rachonia prowadząca konferencję. - Pan pluje. Proszę odejść, pan jest nieestetyczny - dodał Donald Tusk w stronę gwiazdora TVP.
- Szanowni państwo, widzimy dzisiaj wyraźnie na czym polega tak zwana misja PiS-owskiej telewizji - powiedział Tusk. - Będę musiał wezwać za chwilę policję, ponieważ przeszkadza nam pan w wykonywaniu pracy - przekonywał Tusk. - Tak wygląda misja telewizji rządowej, żeby robić w głowach ludziom to, co ten pan - komentował awanturę lider PO.
- My nie ustąpimy, nawet jeśli płatni propagandyści będą nam przeszkadzać, będą zakłócać, będą rozwalać konferencje prasowe opozycji. My i tak nie ustąpimy. A ten człowiek, podobnie jak jego mocodawcy, będzie odpowiadał karnie. To mogę Państwu obiecać - zapowiadał przewodniczący PO i podsumował incydent. - Ten człowiek pokazał, na czym polega propaganda.
Pełny zapis z konferencji prasowej Donalda Tuska poniżej.