Auto WRC, Formuła 1 i formuła E zmierzyły się na torze. Kto wygrał?

Nigdy nie rozumiałem entuzjastów drag race'ów (wyścigów po prostej). Ktoś kiedyś powiedział, że proste są dla szybkich samochodów, a zakręty dla szybkich kierowców. Oczywiście osiągnięcie dobrego czasu na „ćwiartkę” wymaga umiejętności (szczególnie w autach z manualną skrzynią), ale same zmagania trwają raptem kilkanaście sekund.

Prezenterzy Top Gear postanowili sprawdzić w ramach wigilijnego odcinka specjalnego, który samochód okaże się najszybszy na prostej. Nie byłoby to nic szczególnego, gdyby na linii startu nie ustawiono auta WRC, Formuły 1 i Formuły E (elektrycznego odpowiednika F1). Warunki były typowo brytyjskie.

Początkowo z mokrym torem najlepiej radził sobie Ford Fiesta WRC M-Sport. Wszystko dzięki układowi napędu na cztery koła. Samochód wyścigowy jest wyposażony w turbodoładowany 1,6-litrowy silnik o mocy 375 KM połączony z sześciobiegową sekwencyjną skrzynią biegów, która przekazuje moc na wszystkie cztery koła za pomocą mechanicznych dyferencjałów przednich i tylnych oraz aktywnego centralnego mechanizmu różnicowego.

Warto zauważyć, że jest to jedyny niezelektryfikowany samochód wyścigowy w tej grupie, ponieważ od 2022 na oesach królować będą hybrydowe układy napędowe typu plug-in.

Formułę 1 reprezentował Mercedes AMG F1 W10 EQ Power +, który zadebiutował w 2019 roku i dał Mercedesowi oraz Lewisowi Hamiltonowi mistrzostwo. To najmocniejsze auto na starcie, gdyż turbodoładowany silnik V6 o pojemności 1,6 litra, wraz z silnikiem elektrycznym, generuje prawie 1000 KM. To ogromna moc - szczególnie w aucie, które waży tylko 743 kg. Minusem jednak jest napęd wyłącznie na tylne koła, co utrudnia uzyskanie wystarczającej przyczepności na tak wilgotnej nawierzchni.

Na końcu Formuła E, reprezentowana przez DS E-Tense FE21. Silniki elektryczne wytwarzają 338 KM i napędzają tylne koła. Prąd magazynowany jest w akumulatorach o mocy 54 kWh. Formuła E może przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 2,8 sekundy dzięki niskiej masie 903 kg.