Agnieszka Fitkau-Perepeczko pobiera dwie emerytury i narzeka. Obie są "dziadowskie"
Agnieszka Fitkau-Perepeczeko znana jest z hitowych produkcji. Dziś jednak życie artystki nieco wyhamowało, a ona sama przyznaje, że jej sytuacja finansowa nie jest zbyt satysfakcjonująca. Aktorka pobiera polską i australijską emeryturę. Trudno uwierzyć, ile wpływa na jej konto.
Polskie gwiazdy narzekają na emerytury
Emerytury od niemal zawsze rozgrzewają opinię publiczną. Tym bardziej w sytuacjach, gdy chodzi o świadczenia artystów, którzy po wielu latach pracy na planie filmowym, scenie lub estradzie nie mogą liczyć na godne wypłaty. Z tego powodu coraz więcej przedstawicieli rodzimego show-biznesu zabiera głos w tej sprawie i dzieli się własnymi doświadczeniami. Do tej pory zrobili to między innymi Maryla Rodowicz czy Krzysztof Cugowski.
Teraz do tego grona dołączyła Agnieszka Fitkau-Perepeczeko. Aktorka bowiem nie ma powodów do radości. I to mimo że pobiera aż dwie emerytury. Trudno uwierzyć, jak dziś komentuje swoją sytuację. Oto szczegóły.
Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Agnieszka Fitkau-Perepeczeko nie żyje w luksusach
Agnieszka Fitkau-Perepeczeko miała okazję udzielić wywiadu serwisowi Jastrząb Post. Na jego łamach wyznała, że bardziej niż pieniądze, ceni sobie towarzystwo dobrych ludzi oraz proste przyjemności. Z tego powodu nigdy nie kręciły ją prawdziwy luksus czy drogie prezenty.
Ja lubię zarobić sama i mam z tego zawsze największą satysfakcję. Nie znoszę drogich prezentów, nie wiem, bo nigdy nie dostałam właściwie, ale jak ja widzę, że się przerzucają Rolexami, że ta dostała, ta dostała, mnie to wisi i powiewa. Naprawdę, dobry tatar, dobre towarzystwo, to są dla mnie ukochane rzeczy, które mnie właśnie pobudzają do życia - opowiedziała w wywiadzie.
ZOBACZ: Widzowie TVP bezwzględni dla "Lata z radiem". Posypały się gorzkie komentarze
W tej samej rozmowie poruszono także kwestię świadczeń, które otrzymuje aktorka. Na jaw wyszło, że mimo dwóch emerytur nie może ona liczyć na spore dochody. Aż trudno uwierzyć, ile naprawdę otrzymuje. Oto szczegóły.
Agnieszka Fitkau-Perepeczeko ma dwie emerytury
Agnieszka Fitkau-Perepeczko przyznała w przytoczonej rozmowie, że pobiera aż dwie emerytury. Jedną w Polsce, a drugą w Australii. Jak jednak podkreśla, w jej życiu się szczególnie nie przelewa.
Mam zupełnie inną sytuację, bo mam dom w Australii, mam emeryturę australijską, mam emeryturę polską, spotkania, gdzie coś tam oferują i daję radę. To nie jest żadne bogactwo, oczywiście jak ktoś to usłyszy, to powie, że mi dobrze. (...) I zaraz mają żal, że ja mam dwie emerytury, ale ja zaryzykowałam i wyjechałam w 1981 roku - przyznała.
ZOBACZ: Republika nie mogła się pohamować po zwycięstwie Świątek. Niesłychane, co wyświetlili po kilku minutach
Po chwili aktora dodała, że żadna z emerytur nie daje jej poczucie finansowego komfortu. Wszystko ze względu na fakt, że w Polsce otrzymuje jedynie 2 tysiące złotych miesięcznie. Podobnie sprawa wygląda w przypadku emerytury australijskiej, która wynosi 2 tysiące dolarów. Mimo że w przeliczeniu na złotówki jest to spora kwota, to artystka przyznaje, że nie jest to jej wymarzone świadczenie.
Obie są dziadowskie. Tutaj są dwa tysiące złotych. Jak zapłacę za mieszkanie w Polsce, to zostaje mi tysiąc. Jak zapłacę za benzynę, to zostaje mi jeszcze na telefon. (...) W Australii dostaję też dwa tysiące dolarów i to jest taka podstawa, że masz te dwie emerytury - wyjaśniła.
Na koniec Agnieszka Fitkau-Perepeczko przyznała, że zawsze mogłoby być lepiej. Mimo to stale stara się pracować, aby poprawiać swoją sytuację materialną. Jak podkreśla, cały czas otrzymuje także tantiemy za występy w kultowych produkcjach.
Nie umrzesz z tego, ale nie poszalejesz za bardzo. Ale ja pracuję. Mam jakieś tantiemy za pracę w aktorstwie, w serialu, więc ja sobie daję radę. Tantiemy za "M jak miłość", za "Janosika" - wyznała.

