19-letnia matka dwójki dzieci zginęła pod kołami autobusu. Kierowca usłyszał ostateczny wyrok
31 lipca 2021 roku centrum Katowic stało się miejscem tragedii, która wstrząsnęła całym krajem. Nad ranem, w pobliżu przejścia dla pieszych u zbiegu ulic Mickiewicza i Stawowej 34-letni kierowca autobusu linii 910, Łukasz T., wjechał w grupę młodych ludzi, w wyniku czego śmiertelnie potrącił 19-letnią Barbarę Sz. oraz próbował zabić trzy inne osoby. Wiadomo, jak zostanie ukarany.
Wyrok sądu został podtrzymany. Łukasz T. trafi do więzienia
Sąd Apelacyjny w Katowicach 24 czerwca 2024 roku podtrzymał wyrok 16 lat więzienia, który został wydany przez Sąd Okręgowy we wrześniu poprzedniego roku.
Według relacji świadków i nagrań udostępnionych w mediach społecznościowych, 31 lipca rano doszło do bójki między grupą osób wracających z klubu. Barbara Sz. i jej narzeczony wracali do domu i czekali na przystanku autobusowym. W trakcie bójki część uczestników znalazła się na jezdni, co przyciągnęło uwagę kierowcy autobusu, który zatrzymał się blisko tłumu i próbował rozgonić ludzi, trąbiąc.
W tym czasie narzeczony Barbary krzyknął coś do kierowcy, a następnie próbował uspokoić uczestników bójki. Niestety, Łukasz T. ruszył autobusem, potrącając Barbarę Sz. i ciągnąc jej ciało przez kilkadziesiąt metrów. Inni uczestnicy zdarzenia starali się uciec na boki, ale niestety młoda kobieta nie miała tyle szczęścia.
Sąd uznał, że Łukasz T. świadomie wjechał w tłum osób. Mężczyzna usłyszał ostateczny wyrok
Łukasz T. nie przyznał się do winy, twierdząc, że był to nieszczęśliwy wypadek . Jego obrona argumentowała, że kierowca obawiał się o swoje życie i zdrowie z powodu agresywnego zachowania osób na jezdni. Prokuratura jednak przedstawiła dowody, że Łukasz T. celowo wjechał w tłum, świadomie podejmując decyzję o przyspieszeniu, zamiast zatrzymać pojazd. Badania wykazały, że kierowca był pod wpływem trzech silnych antydepresantów i leków przeciwbólowych, które mogły wpływać na jego zachowanie.
We wrześniu 2023 roku Sąd Okręgowy w Katowicach skazał Łukasza T. na 16 lat więzienia za zabójstwo Barbary Sz., usiłowanie zabicia trzech innych osób oraz prowadzenie pojazdu pod wpływem substancji działających jak alkohol. Zarówno obrona, która domagała się uniewinnienia, jak i prokuratura, która żądała wyższego wyroku - 25 lat więzienia, złożyły apelacje. Jeden z pełnomocników oskarżycieli posiłkowych domagał się nawet dożywocia dla oskarżonego.
24 czerwca 2024 roku Sąd Apelacyjny w Katowicach odrzucił wszystkie apelacje, podtrzymując wyrok 16 lat więzienia. Sędzia Rafał Doros w uzasadnieniu wyroku podkreślił, że działanie oskarżonego było intencjonalne i świadome. Stwierdził ponadto, że Łukasz T. widział ludzi przed pojazdem, ale mimo to kontynuował jazdę, co doprowadziło do śmierci Barbary Sz. i zagrożenia życia innych osób.
Prokuratura i obrona złożyły apelacje. Sąd skazał Łukasza T. na 16 lat więzienia
Tragedia w Katowicach wstrząsnęła całą Polską i pokazała, jak niewiele potrzeba, aby doszło do tragedii . Wyrok skazujący Łukasza T. zdaniem sądu ma być przestrogą i przypomnieniem, że życie ludzkie jest bezcenne, a każdy, kto wsiada za kierownicę, jest odpowiedzialny nie tylko za siebie, ale również za innych uczestników ruchu drogowego i osoby postronne.
Rodzina zmarłej Barbary Sz. oraz osoby, które przeżyły to tragiczne zdarzenie, nadal przeżywają traumę i stratę bliskiej osoby. W trakcie procesu Łukasz T. wielokrotnie przepraszał bliskich ofiary, wyrażając żal i deklarując chęć pomocy dla osieroconych przez nią dzieci. Jak podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia, to nie zmienia faktu, że jego działania były celowe i przemyślane.
Sprawa Łukasza T. i tragiczne wydarzenia z lipca 2021 roku pozostaną na długo w pamięci mieszkańców Katowic i całej Polski. Wyrok 16 lat więzienia ma być ostrzeżeniem dla wszystkich kierowców, że za kierownicą nie ma miejsca na brawurę, lekkomyślność czy agresję. Każda decyzja podjęta w ruchu drogowym może mieć nieodwracalne skutki i wszyscy kierowcy ponoszą odpowiedzialność za życie i zdrowie innych ludzi na drogach.