Dziecko uwięzione w rozgrzanym aucie, liczyła się każda sekunda. Natychmiast ruszyli na pomoc
W Gdańsku było o krok od tragedii. Zrozpaczona i spanikowana matka zadzwoniła na policję, gdyż nie mogła otworzyć samochodu, w którym siedziało jej 11-miesięczne dziecko. Kobieta zatrzasnęła kluczyki w środku. Każda minuta była na wagę złota.
Niebezpieczny incydent w Gdańsku, zagrożone było życie 11-miesięcznego chłopca
Chwile grozy w Gdańsku . W poniedziałek 22 maja tuż przed południem policjanci zostali zaalarmowani o dziecku zamkniętym w aucie. Nie była to typowa sytuacja, gdyż zgłaszającym nie byli przechodnie zaalarmowani groźnym widokiem, a sama matka dziecka . Policjanci natychmiast ruszyli do akcji.
Spanikowana matka drżała o swojego syna, 11-miesięczny chłopiec płakał coraz głośniej
W zgłoszeniu zrozpaczonej matki pojawił się jasny komunikat. Nie jest w stanie otworzyć samochodu, gdyż kluczyki do auta zostały zatrzaśnięte wewnątrz pojazdu . Chłopiec płakał, a temperatura w aucie ciągle rosła .
Zamknięty pojazd stojący na słońcu jest niczym śmiertelna pułapka. - W stojącym na parkingu samochodzie, na tylnym siedzeniu w foteliku płakał 11-miesięczny chłopiec . Samochód nagrzewał się z uwagi na wysoką temperaturę powietrza - przekazała w komunikacie Pomorska Policja.
Policjanci wiedzieli, co trzeba zrobić. Kiedy potwierdzili, że nie ma szans na dostanie się do kluczyków, sięgnęli po pałkę teleskopową zawieszoną u ich pasa . Życie dziecka było ważniejsze.
Policjanci wybili szybę w aucie, teraz apelują do innych
- Policjanci zdecydowali o wybiciu szyby w aucie od strony kierowcy. Użyli do tego policyjnej pałki służbowej. Szyba została wybita, a dziecko zostało przekazane matce - dodali policjanci w komunikacie.
Na szczęście dziecku nic się nie stało . Pomoc przyszła szybko, jednak ze względów bezpieczeństwa policjanci wezwali pogotowie i dziecko zostało przewiezione karetką do szpitala. Konieczne jest przeprowadzenie dokładniejszych badań.
Policjanci apelują, by reagować na widok dzieci, zwierząt i osób starszych zostawionych w samochodach . - Tym razem doszło do zdarzenia losowego, które zakończyło się szczęśliwie. Pamiętajmy jednak, aby pod żadnym pozorem nie pozostawiać w zaparkowanym samochodzie dzieci lub zwierząt . Policjanci przypominają, że przebywanie w nagrzanym samochodzie jest niebezpieczne dla zdrowia , a pozostawienie w nim dzieci oraz zwierząt może doprowadzić do tragedii. Widząc taką sytuację, reaguj! Natychmiast zadzwoń na numer alarmowy 112 ! - czytamy w komunikacie Policji Pomorskiej.