Żychlin. Przez miesiąc trzymali zwłoki pod podłogą. Policja zatrzymała dwóch mężczyzn
Policjanci dokonali koszmarnego odkrycia w jednym z budynków koło Żychlina pod Kutnem w województwie łódzkim. Pod podłogą domu znaleźli ciało poszukiwanego od miesiąca 72-latka. Zarzuty w tej sprawie usłyszały dwie osoby.
72-latek przewrócił się i uderzył głową o kredens
Do zdarzenia, które zakończyło się tragiczną śmiercią 72-latka, miało dojść 16 grudnia ubiegłego roku niedaleko Żychlina. Z informacji przekazanych przez prokuraturę wynika, że tego dnia w jednym z okolicznych domów starszy mężczyzna, wraz z 37-latkiem oraz 43-letniem właścicielem posesji, spożywał alkohol.
Z relacji młodszych mężczyzn wynika, że 72-latek w pewnym momencie zatoczył się i uderzył głową w kredens. Świadkiem zdarzenia miał być 37-latek, bowiem 43-latek wcześniej na chwilę opuścił dom. Starszy mężczyzna upadł na ziemię, jednak po chwili odzyskał przytomność. Młodszy mężczyzna niedługo później zasnął, a gdy się przebudził, okazało się, że jego starszy kompan nie żyje.
Żona Mariusza Kamińskiego musiała ujawnić majątek. Spore zaskoczenie37-latek wpadł w panikę i postanowił rozwiązać problem w ten sposób, że ukrył zwłoki 72-latka w schowku pod podłogą. W tym czasie rodzina mężczyzny powiadomiła policję o tym, że 72-latek nie odebrał swojej emerytury. Przez kilkanaście dni były prowadzone jego poszukiwania - relacjonuje rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej, Krzysztof Kopania, cytowany przez serwis tvn24.pl.
Ciało 72-latka przez miesiąc leżało ukryte pod podłogą
By ukryć nieprzyjemny zapach, 37-latek przysypał ciało popiołem. W trakcie, gdy zwłoki 72-latka były ukryte pod podłogą, w domu wciąż odbywały się libacje alkoholowe. Po miesiącu poszukiwań policjantom z Kutna udało się rozwikłać zagadkę nagłego zniknięcia seniora.
Udało się ustalić, że 72-latek nie żyje i gdzie może znajdować się jego ciało. Te informacje się potwierdziły. 15 stycznia w ramach czynności realizowanych w miejscu zamieszkania 37-latka, odnaleziono ciało poszukiwanego mężczyzny - przekazał prokurator Kopania.
Dwaj mężczyźni usłyszeli zarzuty
Podczas oględzin ciała nie stwierdzono obrażeń, które mogłyby wskazywać na udział osób trzecich. Śledczy zlecili jednak sekcję zwłok 72-latka. Jak przekazał rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej, 37 i 43-latek usłyszeli już zarzuty nieumyślnego spowodowania śmierci przez zaniechanie, bowiem nie podjęli żadnych działań w celu ratowania starszego kolegi. Wobec obu oskarżonych prokurator zastosował dozór policyjny.
Młodszy z mężczyzn dodatkowo usłyszał zarzut zbezczeszczenia zwłok. Obu grozi do pięciu lat pozbawienia wolności - dodał Kopania.
Źródło: tvn24.pl