Znaleźli ciało w zatopionym aucie. Wiadomo, kim była ofiara
W Kanale Grunwaldzkim na Mazurach dokonano wstrząsającego odkrycia. W wodzie znaleziono zatopiony samochód, a w środku znajdowało się ciało. Śledczy dokonali już wstępnej identyfikacji ofiary.
Samochód na dnie Kanału Grunwaldzkiego
W środę, 28 sierpnia, łódź przepływająca Kanałem Grunwaldzkim w okolicy miejscowości Zielony Lasek, natknęła się na przeszkodę pod powierzchnią wody. Początkowo myślano, że jednostka zahaczyła o mieliznę. Na miejsce wezwano służby, które dokonały zaskakującego odkrycia.
Nasza jednostka z Mikołajek dostała wezwanie do akcji technicznej, gdzie przepływający przez kanał houseboat miał zaczepić o przeszkodę pod powierzchnią wody. Nasz ratownik po zejściu pod wodę stwierdził, że jednostka zaczepiła o znajdujący się na dnie samochód – relacjonują ratownicy z Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
W samochodzie znaleziono ciało
W zatopionym samochodzie osobowym znajdowały się zwłoki . Według niepotwierdzonych wówczas informacji było to mężczyzna. Na miejscu pracowali ratownicy MOPR, policja, pogotowie ratunkowe i straż pożarna.
Jeszcze tego samego dnia przeprowadzono oględziny wydobytego samochodu i ciała. Teraz już wstępnie wiadomo, kto znajdował się w pojeździe.
Kim była ofiara? Śledczy już wiedzą
Zobacz: Ojciec Krzysztofa Dymińskiego dokonał wstrząsającego odkrycia. Od razu wezwał policję
W środę, późnym popołudniem śledczy dokonali wstępnej identyfikac ji zwłok znalezionych w samochodzie na dnie Kanału Grunwaldzkiego.
Jesteśmy po wstępnej identyfikacji i wszystko wskazuje na to, że ofiarą jest właściciel samochodu. To ok. 50-60 letni mężczyzny - przekazał "Faktowi" prok. Daniel Brodowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.
Jak podaje serwis, ofiara była wędkarzem - w samochodzie znaleziono m.in. sprzęt do łowienia ryb. Mężczyzna i jego samochód mieli być widziani w okolicy kilka godzin wcześniej.
Będziemy ustalać, jak doszło do tego zdarzenia, ale nic nie wskazuje na jego kryminalny charakter. Wstępne oględziny nie wykazały żadnych obrażeń, choć oczywiście kluczowa będzie sekcja zwłok - dodał prok. Brodowski.