Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Ziobro krytykuje Morawieckiego i żąda pozwu do TSUE
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 21.10.2021 17:12

Ziobro krytykuje Morawieckiego i żąda pozwu do TSUE

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
OLIVIER HOSLET/AFP/East News

Wirtualna Polska donosi nieoficjalnie, że premier zamierza odrzucić wniosek Zbigniewa Ziobry o pozwanie Niemiec przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Mateusz Morawiecki nie kwapi się, by iść na zwarcie ze skonfliktowaną z Polską Brukselą, na co wciąż naciskają ziobryści.

Mateusz Morawiecki wygłosił we wtorek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu przemówienie, w którym bronił przed przewodniczącą KE oraz eurodeputowanymi ostatniego wyroku TK Julii Przyłębskiej w sprawie wyższości prawa krajowego nad unijnymi traktatami.

Choć słowa premiera były ostre i bardziej skierowane na użytek krajowy niż zewnętrzny, szef rządu przyznał, że Polska zamierza wycofać się z pomysłu Izby Dyscyplinarnej SN, którą jakiś czas temu nakazał zlikwidować TSUE.

Inna sprawa, że nie wiadomo, co PiS zaproponuje w zamian, ale ton wypowiedzi premiera wskazywał na to, że polski rząd przestraszył się trochę odcięcia od unijnych pieniędzy i liczy na to, że po spełnieniu warunku TSUE krajowy plan odbudowy zostanie zatwierdzony.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ziobro idzie na zwarcie z Unią

W poniedziałek, dzień przed wyjazdem Mateusza Morawieckiego do Strasburga, konferencję prasową niespodziewanie zwołał minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Wraz ze swoim wiceministrem, Sebastianem Kaletą, zapowiedział zamiar skierowania do rządu wniosku o rozważenie podjęcia procedury prawnej pozwania Niemiec przed TSUE.

Zdaniem Ziobry i jego akolitów w Unii od dawna panują podwójne standardy. Wskazują oni na niesprawiedliwe traktowanie Polski na tle innych krajów Wspólnoty. Dowodem na to ma być fakt, że TSUE ingeruje w sprawy związane z wymiarem sprawiedliwości w Polsce, podczas gdy, zdaniem ziobrystów, podobne rozwiązania panują w sąsiednich Niemczech, co nie do końca jest prawdą. Poza tym, Niemcy mają inną konstytucję, a to właśnie o łamanie polskiej oskarża się rząd w Warszawie.

Ziobro wciąż nie może wybaczyć premierowi, że ten zgodził się na mechanizm warunkowości. Solidarna Polska głosowała też przeciwko przyjęciu krajowego plan odbudowy, argumentując, że ten jest szkodliwy dla Polski. Dziś członkowie partii twierdzą, że wniosek do TSUE ma być orężem w negocjacjach z PE i KE. - Premier próbuje swoim wystąpieniem w Strasburgu zatuszować to, że przez ustępstwa w ubiegłym roku i brak weta dzisiaj Unia odcina nam pieniądze na Fundusz Odbudowy, mimo że nie ma do tego podstaw. Chcemy pozwać Niemcy, bo to pokazuje, że TSUE stosuje podwójne standardy. Tym samym dajemy premierowi Morawieckiemu silniejszy mandat negocjacyjny z Parlamentem i Komisją Europejską - mówi jeden z polityków SP.

Mateusz Morawiecki przeciwko wnioskowi Ziobry

Jak podaje Wirtualna Polska, inicjatywa ziobrystów ma być jawną samowolą, niekonsultowaną z nikim z KPRM. Wśród urzędników związanych z premierem panuje przekonanie, że Zbigniew Ziobro chce tak naprawdę podłożyć nogę Mateuszowi Morawieckiemu, z którym, jak wiadomo, niezbyt się lubi.

Szef rządu planuje tymczasem zarekomendować Radzie Ministrów odrzucenie wniosku. Uważa bowiem, że taktyka ministerstwa sprawiedliwości ograniczy jego zdolności negocjacyjne, podczas gdy sam będzie walczył na szczycie Rady Europejskiej o poparcie Polski w sporze z Komisją Europejską.

Poza tym, wniosek Ziobry wydaje się być zupełnie nielogiczny. Skoro szef resortu sprawiedliwości uważa, że TSUE nie ma prawa mieszać się w meblowanie wymiaru sprawiedliwości w Polsce, dlaczego chce, aby zrobił to w stosunku do Niemiec?

To nie jest wsparcie dla premiera Morawieckiego, ale pułapka zastawiona na nas. Próba bicia w bębenek - mówi źródło z otoczenia premiera dziennikarzom WP.

Solidarna Polska zdaje się być głucha na te argumenty i nie rozumie, z jakiego powodu premier wzbrania się przed wyciągnięciem oręża przeciwko Berlinowi.

Problem z KPRM polega na tym, że dwukrotnie ponieśli porażkę, najpierw z wetem, a teraz z Funduszem. Dziwimy się, że ludzie premiera dezawuują wystawioną im przez nas piłkę. Nie radzą sobie w rozmowach z Unią, mam nadzieję, że dojdzie w Kancelarii Premiera do refleksji - przekonuje ważny polityk Solidarnej Polski.

Ziobryści mają żal do premiera

Pomimo twardego wystąpienia premiera we wtorek, ziobryści zarzucają mu i jego współpracownikom brak zdecydowanej postawy wobec UE. Uważają bowiem, że czas najwyższy, by zastosować ofensywę wobec Brukseli i Berlina. Są przekonani, że gdyby wnieśli sprawę do TSUE, Niemcy poniosłyby klęskę, a my otrzymalibyśmy dowód na niesłuszne traktowanie Polski.

Otoczenie Zbigniewa Ziobry obarcza Mateusza Morawieckiego licznymi porażkami w starciach z UE. Problem dotyczy m.in. ustępstw w Sądzie Najwyższym w 2018 roku i wspomnianego mechanizmu warunkowości.

Prawda jest taka, że ludzie Ziobry mogą być lekko rozgoryczeni, gdyż z ich punktu widzenia Polska ostatecznie zostaje z niczym. Nie mamy ani funduszy, ani forsowanej przez nich reformy sądownictwa.

Mateusz Morawiecki wciąż waha się, po której stronie sporu stoi, a polityka jego rządu w relacjach z Brukselą opiera się na robieniu wielkiego zamieszania, po którym pod naciskiem unijnych instytucji wycofujemy się rakiem, a niesmak pozostaje. Do końca roku rząd PiS ma przedstawić nowy pakiet projektów ustaw zmian w wymiarze sprawiedliwości.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

Źródło: WP