Zginął w trakcie poszukiwań Grzegorza Borysa. Nagły zwrot ws. śledztwa
Bartosz Błyskal jako nurek brał udział w obławie za Grzegorzem Borysem. Zginął w trakcie jej prowadzenia, a w sprawie wszczęto śledztwo. Teraz mówi się o znacznym zwrocie w sprawie.
Zmarł w trakcie poszukiwań Grzegorza Borysa
Sprawa Grzegorza Borysa podejrzanego o zabójstwo swojego syna poruszyła opinie publiczną. Nie inaczej było także z okolicznościami dwutygodniowych poszukiwań mężczyzny na terenie Trójmiejskiego Parku Krajobrazowego.
Bartosz Błyskał był nurkiem który przeszukiwał zbiornik wodny Lepusz . 1 listopada zszedł pod wodę, po czym stracił przytomność . Współpracownicy mężczyźni wydostali go na powierzchnie wody. Rozpoczęto próby ratowania jego życia. W tym samym dniu strażak zmarł w gdyńskim szpitalu .
Sprawa jest badana przez służby
W sprawie tragicznej śmierci Bartosza Błyskały wszczęto śledztwo . Zastanawiające były przede wszystkim opinie biegłych względem sprzętu wykorzystywanego w trakcie akcji. Podczas poszukiwań nurek miał nie wykorzystywać centrali łączności podwodne j. Miała być w tym czasie w naprawie.
Sekcja zwłok mężczyzny wykazała, iż nie zmarł on w wyniku utonięcia, a ze względu na niewydolność oddechowo-krążeniową .
Okoliczności śmierci mężczyzny będą badane w innym miejscu
Z początku sprawa trafiła do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku . Jak podaje o2, w ostatnim czasie zapadła jednak decyzja o przeniesieniu postępowania do Bydgoszczy . Ma to zapewnić bezstronność śledczych. „Gazeta Pomorska” zapytała o przyczyny takiej decyzji:
– To standardowe postępowanie. W tego typu sprawach, kiedy w grę wchodzi ocena działań służb, postępowanie jest przenoszone do innej jednostki, by zagwarantować bezstronność podejmowanych czynności – powiedziała prok. Grażyna Wawryniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Źródło: o2.pl, Gazeta Pomorska