Zakręcisz grzejnik, a naliczą Ci dodatkową opłatę. Ważna wiadomość dla wszystkich mieszkańców bloków

Rachunki za ogrzewanie. Tym sposobem ich nie zmniejszysz

W czasie, gdy ceny produktów spożywczych i opłat idą w górę, poszukujemy oszczędności, także w przypadku rachunków za ogrzewanie. Znanym nie od dziś sposobem na zmniejszenie należnych opłat jest zakręcanie kurków z ogrzewaniem w mieszkaniach (zwłaszcza tych, które ze wszystkich stron sąsiadują z innymi lokalami). Okazuje się, że może to jednak nie przynieść zamierzonych skutków.

ZOBACZ: Dino poszło na całość. Tylko dzisiaj szalona promocja na masło, lepiej się pospieszyć

Sposób na zmniejszenie rachunków za ogrzewanie

Wielu lokatorów, chcąc zaoszczędzić na rachunkach , przynajmniej czasowo zakręca kurki z ogrzewaniem. Niestety, ten sposób może nie okazać się skuteczny, a wręcz przynieść odwrotny skutek. Wszystko przez to, że przepisy dające spółdzielniom i wspólnotom możliwość nakładania na lokatorów specjalnych opłat . Sytuacja ta ma miejsce nawet w sytuacji, gdy na naszym rozliczeniu widnieje zero.

ZOBACZ: Dawny kolega ze studiów wbija szpilę Kaczyńskiemu. Poszło o ceny masła

Zakręcanie kaloryfera w mieszkaniu nie uchroni przed wysokim rachunkiem

Zakręcony kaloryfer w mieszkaniu nie zwalnia z opłat za zużycie ciepła . W takim przypadku spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe mają prawo naliczyć uśrednioną kwotę. Przepisy dają spółdzielniom i wspólnotom mieszkaniowym możliwość naliczania pewnej kwoty w celu walki z tzw. pasożytnictwem energetycznym . Lokatorom może zostać przyznana opłata nawet w sytuacji, gdy na ich rozliczeniu znajduje się zero.

Pasożytnictwo energetyczne lub cieplne to sytuacja, w której lokator zakręca ogrzewanie lub utrzymuje minimalną temperaturę, co sprawia, że ciepło przepływa do jego lokalu z mieszkań sąsiednich, które są lepiej ogrzewane. Istnieje spora grupa osób, która wprost nazywa takie zachowanie złodziejstwem tłumacząc, że z powodu wychłodzonych lokali osoby, które chcą ogrzać własne mieszkanie do temperatury pokojowej muszą zużywać więcej energii. Koniec końców płacą więcej niż płaciliby, gdyby ich sąsiedzi utrzymywaliby u siebie standardową temperaturę.

Na problemy wynikające z pasożytnictwa grzewczego zwracają także uwagę eksperci. Na dłuższą metę taka postawa może poskutkować szkodami nie tylko dla konkretnego lokalu, ale i całego budynku. Wszystko przez możliwe zawilgocenie i zagrzybienie.

Sytuacja nieco zmieniła się pod koniec grudnia 2023 r., kiedy w życie weszło rozporządzenie ministra klimatu i środowiska. Dało ono spółdzielniom lepsze niż dotychczas narzędzia do tego, by naliczać opłaty za ciepło również w tych mieszkaniach, w których nie ma zużycia. Zaczęły obowiązywać m.in. maksymalne i minimalne opłaty za ciepło w przeliczeniu na metr kwadratowy mieszkania. Ponadto właściciel lub zarządca budynku wielolokalowego ma za zadanie dokonanie wyboru metody rozliczania całkowitych kosztów zakupu ciepła na poszczególne lokale m.in. uwzględniając współczynniki wyrównawcze zużycia ciepła na ogrzewanie wynikające z położenia lokalu w bryle budynku, przy jednoczesnym zachowaniu prawidłowych warunków eksploatacji budynku.

To, jak nowe przepisy działają w praktyce, opisał Głos WIelkopolski. Jeden z czytelników, zobaczył na swoim rozliczeniu, że w opłatach, które są opłatami wspólnymi (tzw. kosztami), wszystkie z nich były naliczone, jednak poniżej zamieszczono, że jego wskaźniki ciepła wskazywały "zero”. Mężczyzna musiał się liczyć z dodatkową opłatą 300 zł.

Nie jest to zapisane jako kara, nikt mnie nie wyzywa od złodziei. Jest to wpisane jako dodatkowa opłata zgodna z regulaminem. Próbowałem się czegoś dowiedzieć, jednak jest to utrudnione. Opłatę wniosłem i tyle – tłumaczy czytelnik.

Rzeczpospolita przypomina także, że na rachunki za ciepło w blokach składa się również opłata stała, eksploatacyjna.