Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Zaginęły miliardy złotych. Członkowie zarządu PKN Orlen usłyszeli poważne zarzuty
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 09.10.2024 16:53

Zaginęły miliardy złotych. Członkowie zarządu PKN Orlen usłyszeli poważne zarzuty

PKN Orlen
Fot. ARKADIUSZ ZIOLEK/East News

Prokuratura Regionalna w Warszawie ogłosiła poważne zarzuty wobec dwóch byłych członków zarządu spółki ORLEN Trading Switzerland GmbH (OTS), Samera A. i Marcina O. Obaj są podejrzani o wyrządzenie znacznych szkód finansowych zarówno OTS Switzerland, jak i PKN Orlen. Skutki ich działań są porażające - kwota strat oszacowana przez śledczych to ok. 1,5 miliarda złotych, co odpowiada 378 milionom dolarów. W wyniku tych działań koncern zmuszony był do korekty swoich wyników finansowych za rok 2023.

Audyt w PKN Orlen wykazał poważne naruszenia. Chodzi o miliardy złotych

Według prokuratury, między sierpniem a grudniem 2023 roku, podejrzani mieli zawrzeć trzy wyjątkowo niekorzystne kontrakty na zakup ropy naftowej. Orlen Trading Switzerland, jako podmiot zależny PKN Orlen, przekazał duże sumy pieniędzy na poczet dostaw ropy oraz produktów ropopochodnych. Jednak, jak wynika z relacji koncernu, surowce nigdy nie dotarły, a zaliczki, które spółka próbowała odzyskać, okazały się niemożliwe do wyegzekwowania - to doprowadziło do znacznych strat finansowych.

Wiosną 2024 roku nowe władze Orlenu informowały, że bezskutecznie próbowały odzyskać środki od pośredników, którzy odmawiali wywiązania się z umów. Co więcej, zaliczki zostały wypłacone bez odpowiednich zabezpieczeń - co było rażącym naruszeniem standardów obowiązujących w branży paliwowej. Tym bardziej niepokojący jest fakt, że transakcje były realizowane z podmiotami, z którymi Orlen nigdy wcześniej nie współpracował.

Mimo przedstawienia zarzutów, prokuratura nie mogła ich formalnie ogłosić, ponieważ miejsca pobytu Samera A. i Marcina O. są nieznane. Prokurator Mateusz Martyniuk, rzecznik Prokuratury Regionalnej w Warszawie, poinformował, że sąd wydał postanowienie o tymczasowym aresztowaniu obu podejrzanych na trzy miesiące od momentu ich zatrzymania. Brak możliwości kontaktu z nimi oraz podejrzenia, że obaj się ukrywają, sprawił, że prokuratura postanowiła wszcząć procedurę poszukiwań międzynarodowych, w tym także wydania listu gończego.

Pilna wiadomość. W akcji 300 policjantów, liczy się każda minuta poszukiwań

Wyniki audytów i kontrole w Orlenie

Sprawa ta jest jedynie częścią szerszych problemów, które nowy zarząd Orlenu zidentyfikował po przeprowadzeniu audytów w spółce. Od czasu odwołania z funkcji prezesa Daniela Obajtka w lutym 2024 roku, koncern przeszedł szereg kontroli obejmujących działalność od stycznia 2016 roku. Wyniki tych audytów są niepokojące - zarząd poinformował o skierowaniu do prokuratury już ośmiu zawiadomień, a w toku przygotowywane są kolejne. Zidentyfikowane straty wynoszą około 5 miliardów złotych, z czego część z nich związana jest bezpośrednio z działaniami zarządu pod przewodnictwem Obajtka.

Audytorzy zwrócili uwagę m.in. na szwajcarską spółkę OTS, w której doszło do licznych nieprawidłowości. W kwietniu 2024 roku Orlen był zmuszony dokonać odpisu na kwotę 1,6 miliarda złotych w rocznym raporcie finansowym, co związane było z niewłaściwym nadzorem nad działaniami spółki zależnej. Raport pokontrolny wykazał, że nadużycia miały miejsce także w procesach zakupowych, w szczególności przy budowie kompleksu Olefiny III w Płocku. Prokuratura bada obecnie, czy doszło do zmowy między przedstawicielami spółki a uczestnikami przetargu.

Kolejne z postępowań karnych dotyczy zaniżania hurtowych i detalicznych cen paliw poniżej cen rynkowych oraz bezprawnego uwolnienia zapasów strategicznych. Te działania miały kosztować spółkę ponad 3,5 miliarda złotych. Zarząd Orlenu wskazuje także na inne nieprawidłowości związane z wyborem dostawców usług prawnych, które nie były odpowiednio wyspecjalizowane. Te wątpliwe decyzje także będą przedmiotem śledztwa.

Wątpliwości budzi również działalność sponsoringowa i marketingowa Orlenu, a także wydatki Fundacji Orlen. Kontrole wykazały możliwe nadużycia, w tym nieuzasadnione darowizny oraz podejrzenia dotyczące fikcyjnego zatrudniania pracowników, których praca nie miała widocznych efektów.

Daniel Obajtek zadrwił z wyników audytu. Obwinia aktualną władzę

Były prezes Orlenu, Daniel Obajtek, skomentował wyniki audytów, określając je mianem "pseudoanaliz tworzonych na polityczne zlecenie". Obajtek bronił wyników swojej pracy, przypominając o rekordowych inwestycjach koncernu oraz wzrostach zysków w czasie jego kadencji. Zarzucał obecnemu zarządowi brak nowych inwestycji i nieudolne zarządzanie spółką.

Obajtek w swojej obronie przywołał dane finansowe Orlenu, wskazując na ponad 90 miliardów złotych zysków w latach 2016-2023 oraz inwestycje sięgające 94 miliardów złotych w tym samym okresie. Sugerował również, że obecne wyniki finansowe są wynikiem złej polityki zarządzania spółką, a nie faktycznych nieprawidłowości z czasów jego rządów.

Nowy zarząd Orlenu pod kierownictwem Ireneusza Fąfary stoi przed trudnym zadaniem - przywrócenia stabilności i zaufania do spółki po ujawnieniu licznych nieprawidłowości. Orlen, jako największa polska firma, ma ogromne znaczenie nie tylko dla krajowej gospodarki, ale także dla sektora energetycznego w Europie Środkowej. Kontynuacja audytów i śledztw ma na celu nie tylko wykrycie wszelkich nieprawidłowości poprzedniego zarządu, ale także wprowadzenie nowych standardów zarządzania, które zapobiegną podobnym sytuacjom w przyszłości.

Wnioski z trwających kontroli i śledztw będą kluczowe dla przyszłości koncernu, a także dla odbudowy jego reputacji na rynkach międzynarodowych. Tymczasem opinia publiczna bacznie obserwuje rozwój wydarzeń, a prokuratorskie zarzuty stawiane byłym członkom zarządu, takie jak Samer A. i Marcin O., mogą być jedynie wierzchołkiem góry lodowej, jeśli chodzi o nieprawidłowości w największej polskiej firmie.