Zabiła miesięczną córeczkę, próbowała zabić dwóch synów. Sąd nie miał dla niej litości
Sąd Okręgowy w Warszawie nie miał litości dla 33-letniej kobiety, która zabiła swoją miesięczną córeczkę i próbowała zamordować dwóch synów. Uratował ich dramatyczny SMS do babci, w którym pisali, że "mama chce ich pozabijać". 5 stycznia zapadł wyrok w sprawie głośnej tragedii, która rozegrała się na warszawskim Wilanowie we wrześniu 2022 roku.
Dziewięciolatek napisał do babci, że "mama chce ich pozabijać"
Sprawa dotyczy tragicznych wydarzeń z września 2022 roku, które miały miejsce na warszawskim Wilanowie. Według ustaleń PAP, między rodzicami doszło do kłótni. W pewnym momencie mężczyzna wyszedł z mieszkania, zostawiając kobietę samą z trójką dzieci, wtedy doszło do tragedii. Miesięczna dziewczynka zginęła od ran kłutych w klatkę piersiową, jej starsi bracia zostali ranni. 3-latek miał uraz głowy, a 9-latek - ranę ciętą szyi. To właśnie starszy z chłopców napisał dramatyczną wiadomość SMS do babci, że "mama chce ich pozabijać". Na miejsce natychmiast wezwano policję.
Do mieszkania przyjechali także dziadkowie i stryj, jednak nie mogli dostać się do środka, ponieważ drzwi były zamknięte. Udało im się skontaktować z 9-latkiem, który zrzucił klucze przez balkon. Razem z policją weszli do środka, gdzie dokonali makabrycznego odkrycia.
Kobiety nie było w mieszkaniu, gdy zjawiły się służby. Uciekła z miejsca zdarzenia. Policja odnalazła ją dopiero na cmentarzu w Starych Babicach. Wcześniej błąkała się m.in. po Ożarowie Mazowieckim.
Sąd zdecydował o wyroku wobec kobiety
5 stycznia 2024 roku Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o wyroku w tej sprawie. Rozprawa odbywała się za zamkniętymi drzwiami z wyłączeniem jawności. Prokurator wnioskował o karę dożywotniego pozbawienia wolności. Ostatecznie 33-letnia kobieta za zabójstwo miesięcznej córki oraz usiłowanie zabójstwa dwóch synów została skazana na 25 lat pozbawienia wolności. Wyrok nie jest prawomocny.
- Sąd podzielił wnioski Prokuratury Rejonowej Warszawa - Ursynów co do winy oskarżonej oraz kwalifikacji prawnej zarzuconych jej czynów. Ocena wyroku, w zakresie wymierzonej kary, nastąpi po uzyskaniu pisemnego odpisu wyroku wraz z uzasadnieniem, o co wystąpi prokurator - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Szymon Banna.
Według opinii biegłych kobieta była poczytalna
Prokurator zaznaczył, że 33-letnia kobieta w toku postępowania przyznała się do zarzucanych jej czynów. Biegli stwierdzili, że w chwili popełnienia czynu była poczytalna.
- W toku śledztwa, z uwagi na charakter sprawy oraz okoliczności zdarzenia, w tym osobę podejrzanej, na wniosek prokuratora, zarządzono obserwację sądowo-psychiatryczną. Biegli psychiatrzy oraz psycholog po przeprowadzeniu obserwacji stwierdzili, iż w tej sprawie nie wystąpiły okoliczności, o których mowa w artykule 31 paragraf 1 lub 2 Kodeksu karnego (o warunkach odpowiedzialności karnej w sytuacji choroby psychicznej i niepoczytalności - red.) - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie prokurator Szymon Banna.
Źródło: PAP