Wywiesił kartkę z ostrzeżeniem dla właścicieli psów. Miało być zabawnie, a wywołało burzę
Sąsiedzi spacerujący po jednym z wrocławskich osiedli zobaczyli nietypową kartkę. Dwa zdania miały zachęcić, a raczej przestraszyć, właścicieli psów, którzy nie sprzątają po swoich pupilach. Autor ostrzeżenia nawiązał do polityki i głośnego ostatnio jedzenia psów, popieranego przez Natalię Jabłońską z Konfederacji.
Wrocław: sąsiad wywiesił kartkę z ostrzeżeniem, jej zdjęcie trafiło do sieci
Sąsiedzkie spory przejawiają się w różny sposób. Odwieczna kłótnia dotyczy nieodpowiedzialnych właścicieli psów i osób, które zaskoczyły zwierzęce odchody na chodniku lub trawie.
Na jednym z wrocławskich osiedli pojawiła się wymowna kartka. Miała ona namawiać do sprzątania po psie (co jest obowiązkiem jego właściciela), ale zamiast tego wywołała wielką polityczną dyskusję. W komunikacie przypominającym, że trzeba posprzątać po psie, pojawiła się bowiem groźba, do której wykorzystano Konfederację .
Napis ma zmobilizować do sprzątania po psach
Na grupie “Co tam na Nadodrzu” pojawił się post opublikowany przez anonimowego internautę. Przedstawia on kartkę papieru włożoną w foliową koszulkę i przybitą do małego kija. Napis widoczny na kartce nie pozostawia złudzeń co do zamiaru autora.
- Kto nie sprząta po swoim psie, temu Konfederacja psa jego zje! - brzmi groźny napis zakończony podkreśleniem i pogrubionym wykrzyknikiem (zdjęcie kartki znaleźć można na końcu artykułu). Wśród sąsiadów zabrzmiało. Chociaż większość uważa, że to dobry sposób na zwrócenie uwagi na problem niesprzątania po psach , to niektórzy byli oburzeni.
- Ktoś chciał zabłysnąć, ale mu nie wyszło - czytamy w jednym z komentarzy. - Ale głupie - dodał wprost ktoś inny. Dlaczego ktoś straszy wrocławian jedzeniem psów? Wszystko za sprawą absurdalnej wypowiedzi i stanowiska kandydatki Konfederacji do Sejmu.
Polityczka Konfederacji poparła hodowanie psów na mięso
Jedzenie psów nie jest akceptowane w polskiej kulturze. Natalia Jabłońska stwierdziła, że się z tym nie zgadza. Polityczka, która zniknęła już z listy Konfederacji do Sejmu, jednym komentarzem pogrzebała swoją polityczną karierę.
- Ubój psów i zakaz handlu ich mięsem wprowadzono w EWG w 1986 r. - napisał na Facebooku Piotr Lisiecki (Konfederacja). - I niepotrzebnie. Mięso to mięso - odpowiedziała Natalia Jabłońska , a jej stwierdzenie odbiło się szerokim echem. Rację przyznał jej inny polityk Konfederacji: Dobromir Sośnierz.
Obecnie cały internet śmieje się z tego, że politycy Konfederacji jedzą swoje psy, a sytuacja stała się tak powszechna, że politycy skrajnie prawicowego ugrupowania zdecydowali się na publikowanie zdjęć ze swoimi pupilami, aby udowodnić, że nie traktują ich jako jedzenie. - W programie Konfederacji nie ma i nigdy nie było znoszenie zakazu uboju psów na mięso. Zajmijmy się w kampanii poważnymi tematami - napisał Witold Tumanowicz, który przewodniczy sztabowi Konfederacji.
Źródło: goniec.pl, o2.pl