Wypadek polskiego autokaru w Niemczech. Znamy przyczynę
Wypadek polskiego autokaru w Niemczech. Śledczy zza zachodniej granicy wskazali, iż zdarzenie, gdzie poszkodowanych zostało 35 pasażerów to najprawdopodobniej wynik tzw. sekundowego snu kierowcy.
Wypadek polskiego autokaru w Niemczech
W piątek 10 lutego na autostradzie A2 w Niemczech doszło do wypadku polskiego autokaru . Pojazdem, który ruszył z Warszawy, podróżowały 54 osoby . W wyniku wypadku rannych zostało aż 35 pasażerów .
Stan sześciu poszkodowanych określany był jako “ciężki”. Chociaż ich stan nie zagrażał życiu , to czekał ich długi powrót do zdrowia. Po 15 dniach od wypadku niemiecka policja przekazała wiadomości na temat tego, co najprawdopodobniej stało za groźnym incydentem na autostradzie A2 .
Śledczy doszli do prawdy o wypadku polskiego autokaru w Niemczech
Niemiecka policja nie próżnowała. Groźny wypadek z udziałem tak wielu osób otrzymał priorytet. Śledczy zebrali dowody już 10 lutego. Później przystąpili do przesłuchań i ustaleń.
Z wiadomości przekazanych na temat wypadku polskiego autokaru na niemieckiej autostradzie A2 wynika, że do zdarzenia doprowadził tzw. sekundowy sen kierowcy . 58-latek siedzący za kierownicą może mieć spore problemy. - Należy wyjść z założenia, że kierowca zasnął za kierownicą - przekazała niemiecka policja pracująca nad sprawą.
Kierowca odpowie za wypadek?
Deutsche Welle przekazało, iż kierowca polskiego autokaru musi przygotować się na prawną odpowiedzialność w związku z wypadkiem . Wobec 58-latka wszczęte zostało bowiem postępowanie .
Śledczy badają sprawę pod kątem sprowadzenia zagrożenia w ruchu drogowym oraz nieumyślnego spowodowania obrażeń ciała . - Kierowca, który prowadził pojazd w chwili zdarzenia, był doświadczonym kierowcą - mówił w rozmowie z PAP Bogdan Kurys, wiceprezes zarządu firmy Sindbad.
Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca .
Źródło: Deutsche Welle, Fakt