Wybuch na uczelni w Szczecinie. Najciężej ranna 20-latka ma poparzone ok. 90 proc. ciała
W niedzielę w Szczecinie doszło do niebezpiecznego wybuchu na terenie uczelni. Trzy kobiety w stanie ciężkim zostały przetransportowane do szpitala. Najpoważniej ranna 20-latka ma poparzone ok. 90 procent ciała. Akademia Sztuki wydała właśnie oświadczenie w tej sprawie. „Wszyscy jesteśmy wstrząśnięci tym zdarzeniem” - czytamy w komunikacie.
Poważna eksplozja na uczelni w Szczecinie
Do tragicznego wypadku doszło w niedzielę przed godziną 16 w budynku Akademii Sztuki w Szczecinie przy ul. Kolumba. Jak poinformował mł. bryg. Tomasz Kubiak, „trzy kobiety zostały poparzone, gdy w trakcie przeprowadzania doświadczenia doszło do wybuchu”.
Najpoważniej ranna kobieta to 20-latka, która do szpitala została przetransportowana śmigłowcem LPR. Ma poparzone około 90 proc. powierzchni ciała. 33-latka i 40-latka z poparzeniami klatki piersiowej i twarzy zostały przewiezione do szpitali karetkami.
- Postępowanie w sprawie sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób albo mieniu o wielkich rozmiarach prowadzi Prokuratura Rejonowa Szczecin-Śródmieście - informuje szczecińska Prokuratura Okręgowa.
Czy małżeństwo z Warszawy poniesie jakieś konsekwencje? Takiej sprawy jeszcze w Polsce nie byłoUczelnia wydała oświadczenie
Budynek Akademii Sztuki został wyłączony z zajęć do odwołania. Na profilu w mediach społecznościowych pojawiło się oświadczenie władz uczelni.
- Sytuacja jest przytłaczająca, wszyscy mocno przeżywamy to zdarzenie. Jestem do Państwa dyspozycji, jednocześnie proszę o zachowanie spokoju, bo teraz najważniejsze jest, by nasza studentka i wykładowczynie wróciły do zdrowia, a wszyscy, którzy tego potrzebują otrzymali wsparcie - czytamy we wpisie dr. hab. Mirosławy Jarmołowicz, rektor Akademii Sztuki w Szczecinie.
- Zdarzenie to miało miejsce w pracowni wklęsłodruku, gdzie podczas procesu technologicznego wykorzystuje się środki chemiczne. Według informacji od jednej z osób poszkodowanych tuż przed zdarzeniem przygotowywano matrycę metalową do akwatinty. Proces przygotowywania matrycy był prowadzony według stałego schematu i ustalonych zasad bezpieczeństwa - informuje rektor uczelni.
Prorektor przyznaje: „Pierwszy raz mam do czynienia z takim wypadkiem”
- Do zdarzenia doszło w pracowni grafiki warsztatowej. Tam pracuje się z chemią. Nie znamy jednak żadnych szczegółów ani okoliczności zdarzenia - stwierdził dr Mikołaj Iwański, prorektor Akademii Sztuki w Szczecinie.
- Pierwszy raz mam do czynienia z takim wypadkiem w pracowni grafiki warsztatowej, która zwykle uważana jest za bezpieczną - dodaje.
Prorektor Akademii Sztuki przyznał, że wykładowcy są po „ostrym przeszkoleniu BHP” i jest to wykwalifikowana kadra. Władze uczelni współpracują ze służbami, aby jak najszybciej wyjaśnić szczegółowe okoliczności tego nieszczęśliwego wypadku. W pracowniach grafiki artystycznej używane są substancje łatwopalne, takie jak denaturat czy kalafonia.
Źródło: PAP