Wybite szyby, zniszczone dachy i elewacje. Potężne gradobicia nad Polską, zdjęcia obiegły sieć
Podkarpacie zmaga się ze skutkami potężnego gradobicia, jakie przeszło przez region kilka dni temu. Żywioł siał prawdziwe spustoszenie, wybijając szyby w samochodach, niszcząc rolnicze plony, a nawet elewacje domów. “Nagle czarna chmura i grad, jak gołębie jaja” - opowiada jeden z mieszkańców.
Duże zniszczenia po ostatnich nawałnicach
Potężne nawałnice, jakie przeszły w miniony weekend przez region Podkarpacia, spowodowały cały szereg strat. Kule gradowe o średnicy nawet do 7 cm niszczyły pony rolnicze, samochody, wybijały dziury w szybach, a nawet dziurawiły elewacje domów, które wskutek żywiołu wygląda, jak po ostrzale. Strażacy w całej Polsce mieli pełne ręce roboty, podczas usuwania skutków kataklizmu.
W sobotę do godziny 14-tej strażacy odnotowali aż 1595 zgłoszeń w związku z przechodzącym frontem burzowym. Interwencje dotyczyły głównie podtopień i zalanych piwnic, a także powalonych drzew, połamanych konarów i uszkodzonych dachów - poinformował rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej, Karol Kierzkowski.
Najgorzej na Podkarpaciu
Nagle czarna chmura i grad, jak gołębie jaja. Nie było co i jak ratować, z domu nie wychodziłem, bo by mnie zabiło. I tak dziwnie z ukosa waliło — opowiada portalowi Nowiny24.pl jeden z mieszkańców Harty.
Na samym tylko Podkarpaciu strażacy odnotowali aż 500 interwencji. Na skutek potężnego żywiołu 20 tys. mieszkańców zostało pozbawionych prądu. Prawdziwy kataklizm przeszedł przez miejscowość Harta w powicie rzeszowskim, gdzie ludzie w obawie o własne życie nie wychodzili z domu.
Najgorzej ucierpiała południowa strona Harty. To takim pasem szło. U kolegi dwie kule wybiły okno i wpadły do salonu, budynek remizy też ucierpiał, bo nowa elewacja została potrzaskana, plastikowe obudowy klimatyzatorów porozbijane, przednia szyba wozu operacyjnego całkiem potrzaskana zbita — relacjonuje Krzysztof Kuś, członek zarządu miejscowego OSP.
Mieszkańcy opowiadają o stratach
W niewielkiej miejscowości w krótkim czasie mieszkańcy zgłosili aż 200 próśb o pomoc. Żywioł zniszczył tam nie tylko dziesiątki samochodów , elewacje budynków, ale też duże połacie rolniczych plonów, przynosząc dziesiątki tysięcy złotych strat.
Straciłem 13 hektarów kukurydzy, razem z rzepakiem, grochem i innymi, to razem będzie ze 30 ha. Sąsiad stracił 20 ha kukurydzy. Jak się zaczęło, to był w tunelu foliowym, trzymał się konstrukcji, żeby go razem z folią nie porwało. Ja wtedy byłem w hali magazynowej, kiedy z działki sąsiada przywiało mi na halę jego dwa blaszane garaże. Miałem szczęście, że mnie nie trafiły — opowiada jeden z rolników.