Wołodymyr Zełenski na szczycie G7. "On chce go na swoją stronę przesunąć"
Wołodymyr Zełenski w sobotę 20 maja dotarł do Hiroszimy, gdzie odbywa się szczyt G7. Prezydent Ukrainy ma spotkać się z przywódcami najpotężniejszych demokracji świata, w tym z premierem Indii Narendrą Modim. Zdaniem Sławomira Dębskiego, dyrektora Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, ukraiński polityk może chcieć przeciągnąć na swoją stronę Delhi, które do tej pory zajmuje niejednoznaczną postawę wobec wojny i utrzymuje przyjazne relacje z Moskwą.
Wołodymyr Zełenski na szczycie G7
Doktor Sławomir Dębski, który był gościem programu „Fakty po Faktach”, przy okazji wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Hiroszimie przypomniał, że „tego rodzaju spotkania nigdy nie ograniczają się do kurtuazji”. Jego zdaniem prezydent Ukrainy szuka w neutralnych dotąd Indiach sojusznika w konflikcie z Rosją .
Dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych podkreślił, że „najszersza koalicja, która została sformułowana po stronie Ukrainy, to koalicja, która sprzeciwia się łamaniu prawa międzynarodowego” oraz imperializmowi. - Indie na tym tle są bardzo wyczulone, bo uważają się za ofiarę kolonializmów europejskich - tłumaczył doktor Sławomir Dębski.
"Nikt nie chce siadać z Rosją do wspólnego stołu"
Doktor Sławomir Dębski podkreślił, że 20 lat temu „wolny świat wystosował ofertę do Rosji przyłączenia się, czy budowy wspólnej, zjednoczonej, wolnej i bezpiecznej Europy”. - W ramach tej oferty Rosja została zaproszona do grypy G7. Powstała G7 Plus, niektórzy mówili nawet o G8 - przypomniał ekspert.
- G7 od początku zapraszała do swojego grona najbardziej zaawansowane gospodarki demokratyczne. Dopóki Rosja deklarowała, że zmierza w kierunku demokracji, było o czym rozmawiać. Od momentu, kiedy atakuje Ukrainę, pali, zabija, niszczy, dokonuje agresji, łamie prawo międzynarodowe, nikt nie chce już z Rosją siadać do wspólnego stołu , nawet grupa G20 - dodał.
F-16 dla Ukrainy
Podczas szczytu G-7 prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden umożliwił sojusznikom przekazanie Ukrainie wielozadaniowych myśliwców F-16. Niewątpliwie, to bardzo ważny krok ze strony sojuszników Kijowa. Doktor Sławomir Dębski uważa, że „ta solidarność wyglądała inaczej rok temu, a inaczej dzisiaj”, a wszyscy „idziemy w dobrą stronę”.
- Rok temu wydawało się, że w ramach tej jedności nie można Ukrainie dostarczać czołgów, potem okazało się, że można. Wydawało się, że w ramach tej jedności nie będzie można dostarczyć Ukrainie Patriotów, wreszcie Leopardów. A już w ogóle opowiadano, że dostarczenie F-16 to - po pierwsze - Ukraińcy sobie nie poradzą, że to jest za trudny sprzęt. Tymczasem właśnie powstała koalicja dostarczająca samoloty F-16 dla Ukrainy. Więc ta jedność ewoluuje, staje się coraz bardziej skuteczna - ocenił.
Źródło: „Fakty po Faktach” TVN