Wojewódzki nie gryzł się w język i uderzył w Kurzajewskiego. Padły mocne słowa

Paulina Smaszcz gościła w programie Kuby Wojewódzkiego

W ostatnim czasie medialna kariera Pauliny Smaszcz wyraźnie rozkwitła. “Kobieta-petarda” jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, a do tego wzięła udział w “Królowej przetrwania”, gdzie przed kamerami podzieliła się swoimi wspomnieniami związanymi z małżeństwem, które przez lata tworzyła z Maciejem Kurzajewskim .

Teraz celebrytka ponownie pojawiła się na szklanych ekranach, bowiem gościła w programie Kuby Wojewódzkiego , gdzie wraz z prowadzącym poruszyli wiele tematów. Rozmawiali równeiż o związkach, dlatego też nie było zaskoczeniem, gdy Paulina Smaszcz i gospodarz talk-show wspomnieli o Macieju Kurzajewskim. Nieoczekiwanie padły odważne słowa, a “kobieta-petarda” i dziennikarz nie szczędzili uszczypliwości w kierunku gospodarza “Halo tu Polsat”.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Kuba Wojewódzki uderza w Macieja Kurzajewskiego

Już od samego początku programu nadawanego na antenie TVN można było dostrzec, że pomiędzy Pauliną Smaszcz a Kubą Wojewódzkim jest nić porozumienia i mają wiele wspólnych tematów. Ich rozmowy, wydawałoby się, mogłyby nie mieć końca. Obydwoje nie bali się poruszać tematów intymnych, tabu, okraszonych pikantnymi żartami.

ZOBACZ TAKŻE: Cała Polska w żałobie. Ministerstwo Kultury przekazało tragiczną wiadomość

Tak było również w momencie, gdy doszło do nalewania wody do kubeczków znajdujących się na stoliku. Wówczas Paulina Smaszcz podziękowała gospodarzowi programu i pokusiła się o oryginalny komentarz.

Dziękuję bardzo. Znaczy, ja nie wiem, co ty tam dosypujesz - wypaliła.

Kuba Wojewódzki ochoczo kontynuował tę rozmowę. Zaśmiał się, iż po nim “widać, że raczej kręci”, co następnie skłoniło “kobietę-petardę” do zaskakującej reakcji.

A jak ja się rozkręcę? Kuba… - powiedziała.

Tak, jak można było się tego spodziewać, Kuba Wojewódzki pozwolił sobie na odważny komentarz. Nieoczekiwanie jednak słownie zadrwił z Macieja K., co może sugerować, że miał na myśli byłego męża Pauliny Smaszcz .

Już nie mogę się doczekać. Tomek, zadzwoń do gosposi, żeby pościel zmieniła. Dobra, nie będę sam dzisiaj wieczorem. Kocham cię. Naprawdę. Ten Maciej K. to jednak jest deb*l. Słowo honoru - wypalił.

Następnie “kobieta-petarda” i Kuba Wojewódzki poruszyli temat męskości i partnerstwa. Wówczas gospodarz programu z rozbrajającą szczerością przyznał, że jest “kryzysowym partnerem”. Następnie zwrócił się do swojej rozmówczyni.

No nie jestem red flagowy? - zapytał.

Paulina Smaszcz nie zdecydowała się jednak odpowiedzieć na to pytanie, lecz skwitowała je wymownym uśmiechem i przenikliwym spojrzeniem. Nieoczekiwanie Kuba Wojewódzki ponownie wspomniał o byłym partnerze swojej rozmówczyni oraz o jego nowej partnerce.

Czuję, że nie. Jezus. Ale fra*er. Zamienić ciebie na takiego puchatka - wypalił Kuba Wojewódzki.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

Paulina Smaszcz w szczerym wyznaniu

Choć Paulina Smaszcz i Kuba Wojewódzki w programie pozwolili sobie na frywolne dyskusje i uszczypliwe żarty, nie zabrakło w ich rozmowach poważnych tematów. “Kobieta-petarda” podkreśliła, że ma niemałe życiowe doświadczenie i wiele przeszła. Wyjawiła również, że otrzymała od losu nauczkę i w przyszłości nie pokaże światu partnera i nie będzie zdradzać żadnych szczegółów, związanych z ich relacją.

Już nigdy nie pokażę swojego partnera, kochanka, przyjaciela. Nie pokażę swojego domu w środku, itd., bo to jest mój największy błąd, jaki popełniłam w życiu. Mianowicie przez 23 lata małżeństwa pokazywałam nasze życie prywatne, budując image rodziny, człowieka, z którym byłam i uważam, że to był ogromny błąd - powiedziała.

Kuba Wojewódzki stwierdził, że Paulina Smaszcz swoimi medialnymi wystąpieniami i opowieściami o małżeńskich relacjach “zrobiła cyrk” . Był ciekaw, dlaczego zdecydowała się na taki krok.

Cała ta historia była po to, żeby wywalczyć to, co moje i pokazać, że ta zbudowana rzeczywistość opiera się na kłamstwie. A moja rzeczywistość, którą pokazałam prawdziwą, jaką jest, to za nią dostałam wpie*dol. Ludzie nie chcą prawdy, ludzie chcą cukierkowe obrazki z serduszkami, wyimaginowane, zupełnie niezwiązane z rzeczywistością [...]. Kobiety, które zaznały krzywdy, leżały na podłodze, były w depresjach [...] wstydzą się powiedzieć, że upadły, że nie dają sobie rady. A jak powiedzą, że są w depresji, potrzebują pomocy, to wszyscy od razu o nich mówią "słaba i wariatka" - powiedziała Paulina Smaszcz.