"Wiadomości" TVP w pierwszy dzień po wyborach. Widzowie przecierali oczy ze zdumienia
Choć wyniki wyborów wciąż nie są w pełni znane, a opozycja oficjalnie nie może ogłosić zwycięstwa, ziarno niepewności wystarczyło, by w TVP zaszły kolosalne zmiany. W poniedziałkowym wydaniu “Wiadomości” było o wiele mniej politycznie i złośliwie, a nawet przyznano, że to nie PiS może stworzyć nowy rząd. Widzowie mogli więc przeżyć niemały szok. Czy to nieśmiały początek naprawdę dobrej zmiany?
Nowe oblicze "Wiadomości" TVP
Poniedziałkowe (16 października) wydanie “Wiadomości” TVP poprowadziła Marta Kielczyk, która jako pierwszy zapowiedziała materiał składający się z kolażu wycinków relacji ze sztabów wyborczych, w tym w większości z centrali PiS na Nowogrodzkiej.
- Państwowa Komisja Wyborcza liczy głosy. Partią, która zdobyła ich najwięcej, jest Prawo i Sprawiedliwość - zaznaczyła na początku Kielczyk.
Później pokazano natomiast fragment przemówienia Jarosława Kaczyńskiego, ogłaszającego “czwarte zwycięstwo”. - Nie pozwolimy na to, żeby Polskę zdradzono - przypomniano słowa prezesa.
TVP łagodzi język po porażce PiS
Im dalej w przysłowiowy las, tym bardziej rosnąć mogło zaskoczenie telewidzów. Było nietypowo, bo dość mało uszczypliwie i hejtersko. Zamiast tego, redakcja “Wiadomości” tym razem skupiła się na przekazaniu strzępów obiektywnych informacji.
- Wygrana w wyborach to za mało, żeby Prawo i Sprawiedliwość mogło samodzielnie rządzić, stąd opozycyjne wzmożenie - można było usłyszeć w kolejnym materiale.
ZOBACZ: Wyniki wyborów 2023. Jarosław Kaczyński ogłosił zwycięstwo, ale miny w PiS mówią wszystko
W programie pokazano również Donalda Tuska, ale już bez rogów. Ot, tak po prostu w siedzibie swojego sztabu, gdzie polityk nie krył radości z napływających sondażowych wyników.
- Nie ma w Polsce partii pod tytułem opozycja. Mamy trzy partie, które byłyby ewentualnie skłonne wejść w tego typu koalicję, ale to nie jest partia opozycja. Dlatego opozycja nie wygrała - komentował z kolei znany doskonale widzom TVP socjolog prof. Henryk Domański.
Widzowie nie mogli uwierzyć w to, co widzą
Kolejny materiał w serwisie skupił się na temacie ewentualnego utworzenia rządu przez PiS, sugerując, że partia może próbować dogadać się z opozycją.
Autor przekonywał, że czas na poważne rozmowy przyjdzie po oficjalnym ogłoszeniu wyników wyborów i próbował przedstawiać premiera Mateusza Morawieckiego jako osobę wysoko koncyliacyjną.
ZOBACZ: Spięcie w studio TVP Info. Ogórek nie wytrzymała: “proszę zostawić moją córkę w spokoju”
Kolejny reportaż traktował już o referendum, przy czym nie zapomniano zaznaczyć, że wpływ na referendum mogło mieć pytanie niektórych wyborców o to, czy chcą karty do głosowania.
Jedynie Konrad Wąż, w swoim tradycyjnym stylu, dalej szczuł i uderzał w opozycję, przedstawiając materiał o pakcie migracyjnym . Poza tym nie zapomniano o podkreśleniu, że gratulacje dla KO zdążył już złożyć "ulubieniec" TVP Manfred Weber.
- To jednak gratulacje przedwczesne, misję powołania rządu prezydent może powierzyć Prawu i Sprawiedliwości - kwitował Wąż.
Mniej polityki, więcej neutralności
Ogólnie w poniedziałkowych “Wiadomościach” zdecydowanie okrojono materiały typowo polityczne , co w okresie trwającej do niedawna kampanii wyborczej byłoby wprost nie do pomyślenia.
Zamiast tego widzom zaserwowano bardziej neutralne nagrania, takie jak te o nadchodzącej fali chłodu. Zatytułowano je “Powiało chłodem”.
Źródło: TVP