Ukradł pieniądze po mszy. Jego nietypowa prośba po zatrzymaniu zaskoczyła księdza
Zaskakująca sytuacja miała miejsce tuż po niedzielnej mszy w jednej z parafii w gminie Poczesna (woj. śląskie). Mężczyzna ukradł księdzu kasetkę z pieniędzmi i zaczął uciekać. Wkrótce został ujęty przez duchownego, a kiedy do tego doszło, 34-latek miał do duchownego nietypową prośbę.
Ukradł pieniądze z mszy
Do nietypowego zdarzenia doszło po zakończonej mszy w gminie Poczesna w niedzielę, 21 lipca. Pewien chłopiec zauważył, że mężczyzna zabiera kasetkę z pieniędzmi zebranymi w czasie nabożeństwa i wybiega z kościoła. Wkrótce w pogoń za złodziejem ruszył tata 10-latka i sam ksiądz.
Złodziej zabrał kasetkę księdza, po zatrzymaniu miał do niego prośbę
Mężczyzna ukradł kasetkę z pieniędzmi księdza i zaczął uciekać. Niedługo później dogonił go duchowny i ojciec chłopca. Złodziej stracił swój łup, jednak zwrócił się do księdza z nietypową prośbą. W ten sposób chciał uniknąć konsekwencji swojego czynu. Jego propozycja nie przekonała jednak duchownego.
ZOBACZ: Czy to ciało Jacka Jaworka? Prokuratura przekazała wyniki sekcji zwłok
34-latek zatrzymany za kradzież pieniędzy księdza
34-latek, który ukradł księdzu kasetkę z pieniędzmi poprosił, aby nie informować o całym zdarzeniu policji . Zdradził duchownemu nawet to, gdzie mieszka i jak się nazywa. Chwilę później uciekł w nieznanym kierunku.
Ostatecznie mężczyzna został schwytany przez policjantów. Komenda Miejska Policji w Częstochowie poinformowała, że 34-latek odpowie za kradzież w warunkach tzw. recydywy. Zatrzymany przyznał się do winy i oświadczył, że ”gdyby ksiądz pożyczył mu wcześniej 200 złotych i nie odmawiał w potrzebie, nie musiałby mu kraść całej kasetki”.
ZOBACZ: Oszuści naciągają na tańszy prąd. Ministerstwo wydało ostrzeżenie