Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Uciekła przed wojną pod dach gwałciciela. Policja zatrzymała wrocławianina
Maja Staśko
Maja Staśko 11.03.2022 21:33

Uciekła przed wojną pod dach gwałciciela. Policja zatrzymała wrocławianina

woman-g28c328397 1920
Pixabay: Counselling / 1196 images

Ukrainka uciekła przed wojną. Zostawiła swoje życie, bliskich, by przeżyć. W geście wielkiej społecznej mobilizacji Polaków otrzymała propozycję schronienia od starszego mężczyzny. Mężczyzna, który miał dać jej opiekę i poczucie bezpieczeństwa - zgwałcił ją.

To historia, która wydarzyła się we Wrocławiu we wtorek. Wczoraj Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu wydała oświadczenie, w którym ją opisała:

Policjanci z Wrocławia zatrzymali 49-latka podejrzewanego o zgwałcenie 19-latki z Ukrainy, którą przyjął pod swój dach, kiedy uciekła z objętej wojną Ukrainy. Odpowie teraz przed sądem za popełnione czyny, a grozić mu może nawet 12 lat pozbawienia wolności. Policja za pośrednictwem prokuratury będzie wnioskować o jego tymczasowe aresztowanie. Nie ma przyzwolenia na tego typu zachowania!

55% gwałtów ma miejsce w mieszkaniu

Zgodnie z raportem Fundacji na Rzecz Równości i Emancypacji "STER" z 2015 r. 55% gwałtów w Polsce ma miejsce w mieszkaniu - czyli tam, gdzie czujemy się bezpiecznie. Olbrzymia większość z nich jest z rąk mężczyzn, którym kobiety ufają.

Oprawcy wykorzystują zaufanie kobiet, by przekraczać ich granice. A to często zamyka im usta i sprawia, że kobiety nie chcą zgłaszać gwałtu. Wolą uwierzyć w swoją winę niż w winę osoby, która miała być dla nich. Która miała im dać schronienie.

I to najobrzydliwsza prawda dotycząca gwałtów.

"Po co tam szła?". "Wiedziała, co może ją spotkać". "Sama weszła mu do łóżka". "Na pewno poznali się na Tinderze". W sieci pojawiają się komentarze po tym gwałcie, które przenoszą winę z gwałciciela na zgwałconą. Takie komentarze to wtórna wiktymizacja, rodzaj przemocy wobec ofiary. Niszczą ją i sprawiają, że inne ofiary nie zdecydują się zgłosić przemocy.

We Wrocławiu Ukrainka od razu zgłosiła gwałt. Ale o ilu gwałtach nie wiemy? W Polsce ponad 90% gwałtów nie trafia na policję. Ile gwałtów na Ukrainkach - w obcym kraju, w obcym języku, ze strachem przed byciem wyzwaną od antypolskiej czy włączoną w machinę putinowskiej propagandy - pozostanie w ukryciu?

"To nie osoby uciekające przed wojną powinny strzec się i zabezpieczać. To obowiązek polskich służb"

W Polsce od początku wielkiej akcji pomocowej pojawiają się głosy uwrażliwiające na możliwe sytuacje przemocy wobec kobiet. Większość osób uciekających przed wojną to kobiety - mężczyźni w wieku produkcyjnym zostali powołani do wojska. Fundacja Feminoteka, która od lat zajmuje się wspieraniem ofiar gwałtów, zwracała uwagę, że taki kontekst - wielkiej empatii i solidarności, a także krzywdy i traumy Ukrainek uciekających przed wojną - może zostać wykorzystany przez oprawców do stosowania przemocy.

Fundacja wysłała apel o zapewnienie osobom uchodźczym bezpieczeństwa. Przesłała go do Policji, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz prezydentów Przemyśla, Zamościa, Białegostoku i Rzeszowa.

"To nie osoby uciekające przed wojną powinny strzec się i zabezpieczać. Zapewnienie im bezpiecznej podróży i przebywania w Polsce jest obowiązkiem polskich służb" - czytamy w apelu. Fundacja nawiązuje tu do sposobów "samoobrony", jakie zaczęły krążyć w sieci: zbieranie danych kierowców czy gaz pieprzowy. Fundacja postuluje w nim kilka rozwiązań, które uchroniłyby kobiety przed doświadczeniem przemocy i dałyby im pomoc, jeśli go doświadczą:

- Rejestrowanie kierowców pomagających w transporcie uchodźcom. Wielu funkcjonariuszy już rejestruje dane kierowców.

- Ustanowienie miejsc, zarówno fizycznych, jak i wirtualnych, w których osoby pokrzywdzone przestępstwami podczas podróży będą mogły zgłaszać nadużycia i przestępstwa.

- Utworzenie telefonu alarmowego w języku ukraińskim.

- Informowanie osób podróżujących o powyższych procedurach i miejscach, w sposób, który będzie dla nich dostępny i zrozumiały.

– Udzielanie oficjalnych, pełnych i aktualnych informacji na temat przestępczości skierowanej przeciwko osobom uciekającym przed wojną, tak żeby zapobiec dezinformacji i zastraszaniu osób migrujących.

"Czy Polska należycie chroni prawa kobiet i dziewcząt uciekających przed agresją Rosji na Ukrainę?"

Rzecznik Praw Obywatelskich w komunikacie z 7 marca "Czy Polska należycie chroni prawa kobiet i dziewcząt uciekających przed agresją Rosji na Ukrainę?" pisał:

Państwo polskie ma obowiązek zapewnić ochronę ich praw przed wszelkimi naruszeniami. W szczególności dotyczy to przemocy ze względu na płeć, włącznie z przemocą seksualną. Przemoc ta ogranicza, a niekiedy wręcz uniemożliwia korzystanie przez nie w pełni praw człowieka gwarantowanych przez Konstytucję i wiążące Polskę prawo międzynarodowe.

Marcin Wiącek prosi wojewodów, aby w punktach recepcyjnych dostępne było odpowiednie wsparcie: prawne, psychologiczne i medyczne dla kobiet i dziewcząt, zwłaszcza z doświadczeniem przemocy.

Wysłałam zapytanie prasowe do wszystkich wojewodów w tej sprawie. O odpowiedziach będę informowała na bieżąco w kolejnym tekście.

Masowe gwałty cudzoziemców wobec Polek? Fake news rosyjskiej propagandy

Jednocześnie, od samego początku inwazji, pojawiały się komunikaty o masowych atakach na Ukrainki, a także gwałtach cudzoziemców na Polkach, które okazywały się sprokurowanymi fake newsami. Propaganda putinowska wykorzystuje realne niebezpieczeństwo przemocy wobec kobiet do siania paniki, odbierania kobietom poczucia bezpieczeństwa i nastawiania przeciwko siebie grup społecznych: Polaków i cudzoziemców, a nawet ataków Polaków na uchodźców, jak miało to miejsce na początku marca w Przemyślu. Pisaliśmy o tym TUTAJ i TUTAJ.

Podobnie jak oprawca wykorzystuje empatię ludzi i chęć pomocy do gwałtów, tak Rosja wykorzystuje ochronę pokrzywdzonych do prowadzenia swojej zamordystycznej propagandy.

Gwałty, które rzeczywiście mają miejsce, putinowska propaganda także może wykorzystać w swoim celu. Zamiast mówić o gwałcicielu, oprawcy - mówi o Polakach. Z pomagających Polaków robi przestępców, a z jednego zdarzenia – regułę. To nieprawda i manipulacja – a zatem służy Rosji. Skłóca Polaków, a ofiarom wojny daje komunikat: uciekaliście od oprawców wojennych, a tu jest jeszcze gorzej. To próba polaryzacji społeczeństwa oparta na błędnym uogólnieniu: zrobieniu ze zdarzenia reguły.

Manipulacje propagandy putinowskiej w istocie mogą zamykać usta ofiarom: ze strachu przed oskarżeniem o część propagandy putinowskiej wycelowanej w pomagających Polaków mogą nie chcieć zgłosić gwałtu i o nim mówić. Dodatkowo, każda kolejna informacja o gwałcie może być podawana w wątpliwość, skoro wojna dezinformacyjna rozpoczęła się fałszywymi informacjami o gwałtach cudzoziemców na Polkach.

Wojna dezinformacyjna toczy się na ciałach kobiet.

Co nam pozostaje? Dokładnie weryfikować informacje i naciskać na władze - rządowe i samorządowe - by skuteczniej chroniły przed przemocą i pomagały po doświadczeniu przemocy. To też walka w wojnie, którą prowadzi Putin.

Tagi: Ukraina