Tragiczny wypadek w którym zginęły cztery osoby. Nowe informacje ws. śledztwa
Pojawiają się nowe informacje w sprawie tragicznego wypadku do którego doszło ponad rok temu na Moście Dębnickim w Krakowie. Zginęło w nim czterech młodych mężczyzn. Prokuratura przedłużyła śledztwo w tej sprawie o 6 miesięcy. Wciąż nie przesłuchano świadka, który tamtej nocy próbował przekroczyć ulicę, chwilę przed nadjeżdżającym z ogromną prędkością żółtym renault.
Tragiczny wypadek na Moście Dębnickim w Krakowie
Do tragicznego zdarzenia na Moście Dębnickim w Krakowie doszło dokładnie rok temu w nocy z 14 na 15 lipca. Samochód osobowy kierowany przez syna celebrytki Sylwii Peretti w pewnym momencie - jadąc z ogromną prędkością - zjechał na nadbrzeże i dachował. Zginęło 4 młodych mężczyzn. Prokuratura wszczęła śledztwo w tej sprawie. Wkrótce przekazano, że w momencie zdarzenia kierowca żółtego renault był pijany, badanie wykazało w jego organizmie 2,3 promila alkoholu we krwi i 2,6 promila w moczu.
Śledztwo ws. wypadku przedłużone
Prokuratura przedłużyła śledztwo w tej sprawie o pół roku. Nie przesłuchano wciąż kluczowego świadka, mężczyzny, który próbował przejść przez jezdnię w miejscu niedozwolonym i omal nie został potrącony przez nadjeżdżające auto.
ZOBACZ: Przełom w sprawie zabójstwa polskiego żołnierza na granicy. Polskie służby ustaliły sprawcę
To ekspertyza biegłego, który wykonał oględziny rozbitego renault, to wyniki sekcji zwłok kierowcy i pasażerów pojazdu, to ekspertyza na temat stanu technicznego samochodu oraz zapisy miejskiego monitoringu z trasy, którą jechało żółte renault - przekazał portalowi lovekrakow.pl prokurator Rafał Babiński.
Prokuratura nie przesłuchała jeszcze kluczowego świadka
Policja ustaliła, że pieszy widoczny na filmie z miejskiego monitoringu to obywatel Wielkiej Brytanii, mieszkającym na co dzień w Birmingham. Służby zamierzają przesłuchać go w charakterze świadka, który nie przyczynił się do wypadku. Krakowska prokuratura w tej sprawie będzie współpracować ze śledczymi z Wielkiej Brytanii.
Śledczy informują, że pomimo wystosowanego w tej sprawie wniosku "do chwili obecnej brak jest informacji o wykonaniu wnioskowanej czynności".
ZOBACZ: Globalna awaria technologiczna na lotniskach. Co z odszkodowaniami za loty?
W toku prowadzonych czynności prokuratura ustaliła, że w momencie wypadku samochód poruszał się z prędkością znacznie przewyższającą dopuszczalną. Badania wykluczyły, że ofiary znajdowały się pod wpływem środków odurzających.