Tragiczny finał poszukiwań 32-latka. Wyłowiono ciało mężczyzny
Poszukiwania 32-latka, który we wtorek (1.08) na oczach kolegów wskoczył do rzeki Wieprz w woj. lubelskim, dobiegły końca. Dziś (5.08) rano zauważono jego dryfujące ciało.
Mieszkaniec gminy Milejów wskoczył do Wieprza i z niego nie wypłynął
1 sierpnia ok. 23:00 służby z Łęcznej zostały powiadomione, że 32-latek z gminy Milejów wskoczył do rzeki Wieprz i nie wypłynął. Do akcji zostali zadysponowani lokalni strażacy, Grupa Ratownictwa Wodno-Nurkowego Państwowej Straży Pożarnej z Lublina, strażacy ochotnicy z powiatu i policja.
- Służby ratunkowe dokonały sprawdzenia koryta rzeki oraz linii brzegowej, niestety nie udało się odnaleźć zaginionego - przekazali w czwartek (3.08), po dwóch dniach poszukiwań, funkcjonariusze policji z Łęcznej.
Funkcjonariusze przez 5 dni prowadzili poszukiwania
W czwartek za dnia wznowiono poszukiwania. - Sprawdziliśmy kilkanaście kilometrów rzeki, ale bez rezultatu. Na miejscu pracują policjanci, strażacy i nurkowie. W działaniach wykorzystujemy drona oraz łodzie wyposażone w sonary i echosondy - przekazała starsza aspirant Magdalena Krasna z policji w Łęcznej.
Bliscy nie tracili jednak nadziei, że uda się uratować 32-latka. Niestety, potwierdził się najczarniejszy scenariusz.
W sobotę wyłowiono ciało mężczyzny
Służby przekazały najbliższym mężczyzny tragiczne informacje. Asp. Kamil Karbowniczek z zespołu prasowego KWP w Lublinie poinformował, że w sobotę (5.08) ok. 9:00 operator policyjnego drona zauważył dryfujące w rzece ciało 32-latka. - Policjanci z Łęcznej pod nadzorem prokuratury wyjaśniają szczegółowe okoliczności tej tragedii - przekazał przedstawiciel policji.
Źródło: PAP