Goniec.pl Wiadomości Tragedia na A1. Sebastian M. nie chce ekstradycji, boi się trzech rzeczy. Adwokat ujawnił szczegóły
materiały policyjne

Tragedia na A1. Sebastian M. nie chce ekstradycji, boi się trzech rzeczy. Adwokat ujawnił szczegóły

13 października 2023
Autor tekstu: Bartłomiej Binaś

Sebastian M., kierowca BMW, które 16 września brało udział w tragicznym wypadku na autostradzie A1, już od kilkunastu dni jest w rękach policji. Bliscy zmarłej rodziny domagają się zmiany kwalifikacji czynu. Chcą, by odpowiadał jak za zabójstwo. Sebastian M. nie zgadza się z kolei na ekstradycję. Jego adwokat zdradza trzy główne powody takiej decyzji.

Sebastian M. nie chce ekstradycji

Sebastian M. został zatrzymany 4 października w Dubaju na podstawie czerwonej noty Interpolu. Mężczyzna podejrzany jest o spowodowanie 16 września na autostradzie A1 pod Sierosławiem śmiertelnego wypadku, w którym zginęła 3-osobowa rodzina - Martyna, Patryk i ich 5-letni syn Oliwier.

Minister Sprawiedliwości Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro wniosek o ekstradycję Sebastiana M. do Polski ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich podpisał 4 października. Kierowca BMW nie zgadza się jednak na ekstradycję do Polski. Jego adwokat zdradza główne powody.

Oburzające sceny tuż po "Wiadomościach" TVP. Widzowie zobaczyli skandaliczny komunikat

Adwokat Sebastiana M. zdradza powody

- Tamtejszy sąd będzie go badał pod względem formalnym. Od jego ostatecznej decyzji będzie można się odwołać. Nie stanie się to jednak z dnia na dzień. Do sprawy musi zostać wyznaczony skład sędziowski, ustalony termin posiedzenia, musi także zostać ustanowiony na miejscu obrońca dla kierowcy - tłumaczy adwokat Mariusz Paplaczyk w rozmowie z "Rzeczpospolitą".

Ściganemu musi zostać zadane pytanie, czy wyraża zgodę na ekstradycję. Adwokat Bartosz Tiutiunik, obrońca Sebastiana M., przyznaje, że jego klient nie wyrazi zgody na ekstradycję i zdradza w rozmowie z dziennikiem trzy główne powody takiej decyzji. Są to: negatywne emocje społeczne, osobiste zaangażowanie prokuratora generalnego w tę sprawę oraz podporządkowanie sądów czynnikowi politycznemu.

Ekstradycja Sebastiana M. może potrwać

Sebastian M. ma obawy, że "sprawa będzie ręcznie sterowana przez prokuratora generalnego, który może każdemu prokuratorowi w kraju wydać polecenie określonego działania, a w razie niepodporządkowania się - zastosować określone sankcje i szykany". Obrońca Sebastiana M. już kilka dni temu złożył wniosek o list żelazny dla swojego klienta.

32-latek obawia się również linczu ze strony społeczeństwa i podważa m.in. stan praworządności w Polsce. Jego obrońca uzasadnia, że "na skutek zmian, jakie nastąpiły w ostatnich latach w Polsce w wymiarze sprawiedliwości, nastąpiło podporządkowanie sądów czynnikowi politycznemu. Znane są np. przypadki wszczynania postępowań dyscyplinarnych, a nawet karnych wobec sędziów, którzy nie zastosowali tymczasowego aresztowania" - czytamy na łamach "Rzeczpospolitej".

Ile może potrwać ekstradycja? Najkrótszy czas to 30 dni - uważa mec. Mariusz Paplaczyk, jednak zastrzega, że może się to opóźnić.

Źródło: Rzeczpospolita

Burza wokół biznesów Sebastiana Majtczaka. Hejt spadł na rodzinę poszukiwanego
Sebastian M. nie odpowie za zabójstwo, a za wypadek? Ekspert nie ma wątpliwości
Obserwuj nas w
autor
Bartłomiej Binaś

Redaktor portalu Goniec.pl. Student dziennikarstwa i komunikacji społecznej. Jako redaktor Gońca dążę do tego, aby czytelnicy otrzymywali najważniejsze i najbardziej rzetelne informacje z Polski i świata. Interesuje się polityką, polską literaturą, a także sportami walki, w szczególności MMA. W wolnych chwilach zarywam noce dla gal UFC.

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@goniec.pl
non-fiction wiadomości finanse technologia zdrowie rozrywka sport