Tomasz Komenda nie doczekał całkowitej sprawiedliwości
Tomasz Komenda przeszedł w swoim życiu prawdziwą gehennę. Mężczyzna, który niesłusznie został skazany na karę więzienia, w zakładzie karnym spędził aż 18 lat. Tragizmu całej historii nadaje dodatkowo fakt, że z bolesną przeszłością nie udało mu się rozprawić także wówczas, gdy opuścił już mury zakładu karnego. Nie tak dawno temu bowiem łódzka prokuratura podjęła decyzję, będącą dla 46-latka kolejnym potężnym ciosem.
Tomasz Komenda prawie do końca walczył o sprawiedliwość
Powiedzieć, że życie Tomasza Komendy nie było usłane różami, to jakby nie powiedzieć nic. Mężczyzna został niesłusznie oskarżony, a następnie skazany za gwałt i zabójstwo 15-letniej Małgosi z Miłoszyc, w wyniku czego miał spędzić w więzieniu 25 lat. Większą część tej kary spędził zresztą za kratkami, bo sprawiedliwości doczekał się dopiero po 18 latach. W 2018 roku sąd przyznał w końcu, iż Komenda jest niewinny i nakazał wypłacenie mu 13 milionów złotych odszkodowania.
Po tych wydarzeniach wydawało się, że najsłynniejszy więzień w Polsce nareszcie ułoży sobie życie i zazna szczęścia, w czym pomóc miał związek z Anną i fakt, że parze urodził się syn. Niestety, relacja nie przetrwała próby czasu, a Komenda wpadł w konflikt z najbliższą rodziną. Do tego doszła jeszcze nieustanna walka o to, by konsekwencje skazania go na wieloletnie cierpienie ponieśli odpowiedzialni za to prokuratorzy, sędziowie i ławnicy. Jak dziś wiadomo, tej bitwy również nie udało się wygrać zmarłemu w środę (21 lutego) 46-latkowi.
Winni skazania Tomasza Komendy nie poniosą konsekwencji
Tomasz Komenda w ostatnich miesiącach zmagał się przede wszystkim z wyniszczającym go nowotworem płuc , ale cały czas liczył także na to, że los uśmiechnie się do niego choćby w kwestii moralnego zadośćuczynienia. Niestety, tuż przed Nowym Rokiem, Prokuratura Okręgowa w Łodzi umorzyła śledztwo ws. dotyczącej niedopełnienia obowiązków służbowych przez wyżej wskazane osoby, które przed laty przyczyniły się do skazania pana Tomasza. Śledczy stwierdzili, że w ich działaniach nie dopatrują się znamion czynów zabronionych.
ZOBACZ: Obrońca Komendy o ich ostatniej rozmowie. Wyjawił szczegóły
Samo postępowanie w łódzkiej Prokuraturze Okręgowej trwało bardzo długo, bowiem aż sześć lat. W ramach prac, sprawdzano m.in. czy nietworzone były fałszywe dowody lub nie doszło do zatajania dowodów na niewinność Tomasza Komendy . Oprócz tego, biegli badali, czy nie można mówić o ewentualnym poplecznictwie lub bezprawnym pozbawieniu mężczyzny wolności. Najwyraźniej, wszystkie zadane pytania dały odpowiedź przeczącą.
Prokuratura umorzyła postępowanie ws. skazania Tomasza Komendy
Proszony o komentarz do postanowienia zastępca rzecznika Prokuratury Okręgowej w Łodzi Tomasz Szczepanek, przekazał, że "przyczyną umorzenia postępowań w zakresie czynów, które miałyby być popełnione przez prokuratorów, sędziów i ławników był fakt, że nie mieli oni świadomości nieprawidłowości, których dopuszczono się przy wydawaniu opinii biegłych powołanych w tej sprawie".
Obie opinie – dotyczące śladów uzębienia i zapachowych – zostały wydane w sposób nieprawidłowy - dodał.
Na domiar złego, żadna kara nie spotka też tych osób, które zgotowały Tomaszowi Komendzie prawdziwe piekło w celi. Chodzi o funkcjonariuszy służby więziennej i współosadzonych. W ich przypadku śledczy nie zdołali pozyskać wystarczająco mocnych dowodów na wykrycie prawdziwych sprawców. Z kolei sąsiadka, która rzuciła fałszywe oskarżenie na Tomasza Komendę, zmarła w 2018 roku.
Postawili się Putinowi, teraz mówią: "jesteśmy gotowi bronić Polski!" Zobacz wywiad z ochotnikami walczącymi przeciwko Rosji:
Źródło: SE