Kamil wysiadł z autobusu na dworcu autobusowym Victoria w Londynie. Chwilę później został brutalnie pobity. Chciał jedynie zapytać spotkanych pod pubem mężczyzn o drogę do metra, jednak po tym, jak dowiedzieli się, że jest z Polski, pobili go do nieprzytomności. - To był rasistowski akt - powiedział brytyjskim mediom Polak.Historię, która rozegrała się 18 czerwca w Londynie, opisuje "Daily Mail". 31-letni Kamil S. przyjechał do Londynu, by spotkać się z przyjaciółmi. Przechodząc obok pubu, spytał kilku mężczyzn o drogę.- Przestał mi działać telefon, więc podszedłem do mężczyzn stojących blisko pubu, by zapytać ich o drogę do stacji metra. Chciałem dotrzeć na spotkanie z przyjaciółmi - opowiada w rozmowie z "Daily Mail".