Jacek Fedorowicz to aktor i legenda polskiego kabaretu. O jego karierze wiadomo niemal wszystko – gdzie i z kim grał, jak dostał się do show-biznesu, a także które działania przyniosły mu największe uznanie publiczności. Niewielu ma jednak świadomość, że jego wnukiem jest uznany kucharz, popularna osobowość telewizyjna.
Magda Gessler to wielka polska gwiazda, którą zna każdy Polak. Kobieta zasłynęła swoją biegłą znajomością pysznej kuchni oraz ogromnym talentem. Zasłynęła również jako osobowość telewizyjna i dziś jest jedną z głównych twarzy polskiego show-biznesu. Jak wiadomo, Magda jest ciotką również znanego kucharza, Mateusza Gesslera. Okazuje się, że w rodzinie mężczyzny jest jeszcze jedna wielka gwiazda. O kim mowa?
Mateusz Gessler jako prowadzący "Hell's Kitchen. Piekielna kuchnia" wciela się w rolę niezbyt subtelnego szefa kuchni, który łaja podopiecznych kucharzy "jak po maśle". W życiu prywatnym daleko mu do "piekielnego", co potwierdził sielskim zdjęciem z ukochaną małżonką. Przy okazji fani dowiedzieli się nieco więcej o jego rodzinie.
"Hell's Kitchen. Piekielna kuchnia" powraca po przerwie i to z przytupem. Widzów czeka nieprzyzwoicie wielka porcja emocji, bo uczestnicy mają niepohamowany apetyt na zwycięstwo. Czternastu kucharzy będzie musiało się zmierzyć nie tylko z wyzwaniami kulinarnymi. Trzeba mieć piekielnie mocne nerwy, żeby ze spokojem przyjąć surowe oceny nowego szefa, jednego z najbardziej uznanych polskich mistrzów kuchni, Mateusza Gesslera.
Mateusz Gessler był dotychczas znaną twarzą stacji TVN. Restaurator zdecydował się jednak na ogromną zmianę i teraz będzie promował konkurencyjną stację. Na antenę Polsatu powraca jesienią legendarny program kulinarny "Hell's Kitchen. Piekelnia kuchnia". W roli prowadzącego wystąpi Gessler. Dyrektor programowa stacji wyznała, że negocjacje nie były łatwe. Nad stacją TVN od jakiegoś czasu krążą ciemne chmury. Choć trudno w to uwierzyć, kolejne twarze opuszczają progi budynku przy ul. Wiertniczej. Jako pierwszy swoją decyzją zaskoczył dyrektor programowy, Edward Miszczak. I choć doniesienia o tym pojawiły się w czerwcu, wielu na początku myślało, że to spóźniony primaaprilisowy żart. W końcu Miszczak spędził w tej stacji ćwierć wieku.