Wczoraj w Gońcu ujawniliśmy, że w Szpitalu Bielańskim jako pielęgniarz pracuje mężczyzna przed laty zaangażowany w handel dziećmi i sutenerstwo. Władze placówki początkowo nie chciały z nami rozmawiać, ale po lekturze reportażu podjęły decyzję o zwolnieniu pracownika. Wskazały, że ten zataił informacje o swojej przeszłości.
Czy człowiek ścigany za gwałt, a później skazany za sutenerstwo i handlowanie dziećmi może pracować w szpitalu psychiatrycznym i opiekować się młodymi kobietami w ciąży?