Na Mazowszu trwa walka ze skutkami katastrofy ekologicznej na rzece Wkrze. Choć napowietrzanie wody przynosi pierwsze efekty, sytuacja wciąż pozostaje poważna. Do tej pory wyłowiono już ponad 800 kilogramów śniętych ryb.
Ceny w Polsce z miesiąca na miesiąc są coraz wyższe. Drożyzna dotyczy wielu produktów oraz usług, a ceny energii coraz dotkliwiej uderzają w portfele Polaków. Niestety, Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert.pl, nie pozostawił cienia wątpliwości. - Było drogo, jest drożej i będzie jeszcze drożej - powiedział we "Wstajesz i weekend" w TVN24. Jak stwierdził, "Ukraińcy odczuwają atak Rosji w postaci czołgów rozjeżdżających ich ziemie, a nas rozjeżdżają wysokie rachunki".
W ostatnich tygodniach kieszenie Polaków atakowane są coraz częstszymi podwyżkami. Sporym wyzwaniem jest wysoki poziom inflacji, który w marcu bieżącego roku wyniósł rekordowe 10,9%, co jest najwyższym poziomem od 22 lat. Ekspert polskiej organizacji biznesowej Lewiatan, Mariusz Zielonka, przekonuje w rozmowie z naszym portalem, że powinniśmy się przygotować na dalsze podwyżki.Ekspert polskiej organizacji biznesowej Lewiatan, Mariusz Zielonka, w rozmowie z naszym portalem przewiduje, że w najbliższym czasie podstawowe produkty spożywcze mogą paść ofiarą widocznych podwyżek cen. Przekazał również, kiedy należy spodziewać się szczytu cen żywności.- Według tego co obserwujemy w tej chwili na rynku żywności, a przede wszystkim na rynku rolnym oraz produktów wykorzystywanych przez rolników to będziemy obserwować co miesiąc wzrost cen żywności na poziomie 2-3%. Nasze analizy wskazują jednak, że nie powinno dojść do skokowego wzrostu - zaznaczył Mariusz Zielonka.Ekspert ds. ekonomii, gospodarki oraz finansów odpowiedział również, kiedy należy spodziewać się realnych obniżek cen, a także odwrócenia niekorzystnej tendencji wzrostowej. - To kiedy spadną ceny jest zależne od kilku, zewnętrznych czynników, a przede wszystkim od czasu trwania wojny w Ukrainie oraz efektów sankcji. Wystarczy wspomnieć, że do produkcji nawozów wykorzystuje się na dużą skalę gaz ziemny, którego ceny przez ostatnie kilka miesięcy wzrosły w Polsce na niespotykaną dotąd skalę - zaznaczył. Mariusz Zielonka wskazał również, jakie aspekty stoją za widocznymi podwyżkami. Wzrostu cen upatruje w licznych programach socjalnych, które zostały wprowadzone przez obecny rząd. - Wzrosty cen wynikają z kilku czynników. Przede wszystkim wpływ mają czynniki zewnętrzne - ceny surowców energetycznych, ceny frachtu morskiego. Te pierwsze wpływają na każdy aspekt kształtowania cen. Cześć wzrostu cen wynika z pandemii i tzw. odłożonego popytu. Skoro wzrasta popyt, a nie nadąża produkcja lub sama podaż usług to ceny rosną. Dodatkowym czynnikiem, który przyczynił się do wzrostu cen w Polsce jest nieuzasadniony ekonomicznie transfer socjalny (500+, 13-14 emerytura, kapitał opiekuńczy itd) - stwierdza ekspert w rozmowie z naszym portalem.Ekonomista przekazał, że w krótkotrwałej perspektywie nie ma działań, które byłyby skuteczne w walce z wysokimi cenami. Podkreślił, że nasz rząd podejmuje działania, by przeciwdziałać aktualnej sytuacji, aczkolwiek na dłuższą metę, nie rozwiążą one występującego problemu.- W krótkim terminie nie ma takich działań, które można byłoby podjąć żeby obniżyć ceny w Polsce. Wzrosty cen dotyczą wszystkich państw europejskich i wszystkie będą się zmagać z tym problemem, różnica jednak polega na różnym punkcie startowym. Przede wszystkim narzędziem do obniżania cen w gospodarce są stopy procentowe, za pomocą których po prostu ma zostać obniżona skłonność Polek i Polaków do konsumpcji. Widzimy jednak, że mechanizm stóp procentowych jest dużo słabszy niż czynniki kształtujące ceny. Sam NBP prognozuje, że dopiero w 2025 r. inflacja może obniżyć się do poziomu celu inflacyjnego, tj. 2,5%, +/- 1 pkt proc - podkreślił. - W tej chwili rząd podejmuje doraźne działania, które są jedynie plastrem na ranę, a nie lekarstwem na chorobę. Po tarczach antyinflacyjnych nie ma już śladu w cenach usług i towarów. Dopłaty, dla rolników, do nawozów, mają w głównej mierze wspomóc polskie rolnictwo, w naszej ocenie nie przełożą się na zauważalną obniżkę cen produktów rolnych - dodaje Mariusz Zielonka i wskazuje, że ciężkie czasy nastały również przed producentami. Muszą się oni mierzyć m. in. z wyłączeniem rosyjskiego rynku.- Przedsiębiorcy będą doświadczali problemów związanych z koniecznością zaprzestania jakiejkolwiek współpracy z firmami powiązanymi z Rosją, co w sposób znaczny może utrudnić prowadzenie normalnej działalności. Kolejną rzeczą jest potencjalne zatrzymanie łańcuchów dostaw biegnących przez Ukrainę i Białoruś, co w znaczny sposób może zahamować zdolności produkcyjne polskiego przemysłu - zakończył Mariusz Zielonka, ekspert organizacji Lewiatan.