Pod koniec października oczy niemal wszystkich skierowane są na polskie cmentarze. Wszystko ze względu na zbliżający się dzień Wszystkich Świętych. Z okazji święta wiele osób odwiedza nie tylko groby swoich najbliższych, ale także znanych i lubianych obywateli naszego kraju. Z tego powodu na jednym z profili w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia grobu Kory. Widok chwyta za serce.
Kora przez lata była na medialnym świeczniku. Media rozpisywały się nie tylko o jej karierze muzycznej, ale także o życiu prywatnym. Wielu do dziś nie wie, że charyzmatyczna wokalistka przed laty spotykała się ze znanym politykiem PiS. - Byłam zapatrzona w niego i obchodziło mnie jedynie to, żeby być z nim - wspominała w swojej autobiografii.
W lipcu tego roku minie sześć lat od śmierci Kory. Artystka już na zawsze będzie uważana za jedną z najwybitniejszych piosenkarek polskiej sceny muzycznej. W ramach naszego cyklu Ocalone życiorysy przypominamy ostatnie słowa, jakie powiedziała przed śmiercią.
Kora Jackowska przez długi czas zmagała się z chorobą nowotworową. Niestety ostatecznie przegrała tę nierówną walkę, a utalentowana artystka zmarła 28 lipca 2018 roku. Pochowana została na warszawskich Powązkach, a na miejscu jej spoczynku stanął oryginalny pomnik. Uwagę przykuwa jednak jeden szczegół ściśle związany z jej datą śmierci.
Kora była jedną z najbardziej zatwardziałych przeciwniczek instytucji Kościoła. Swoim przekonaniom pozostała wierna nawet na łożu śmierci. Czy niegdysiejszy gwiazdor Polsatu, który odnalazł sens życia właśnie w Bogu, modli się za poznaną na planie muzycznego show artystkę-ateistkę? Młody ksiądz udzielił mocnej odpowiedzi.
Kora Jackowska przez wiele lat zmagała się z okrutną chorobą. Wycieńczony organizm piosenkarki przegrał tę nierówną walkę 28 lipca 2018 roku. Gwiazda została pochowana w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach. Jak kilka lat po śmierci wygląda jej grób? Szczególną uwagę zwracają dwa wyjątkowo symboliczne elementy nagrobku.
Kora zmarła 5 lat temu, dokładnie 28 lipca 2018 roku. Rocznica śmierci cenionej polskiej wokalistki sprowokowała wiele osób do wspomnień na temat historii jej leczenia. Gdyby nie błędna diagnoza lekarzy, Kora mogłaby dalej być wśród nas. Co poszło nie tak?
Kora i Kamil Sipowicz byli byli parą przez ponad 50 lat, ale pobrali się dopiero w 2013 roku. Piosenkarka już wtedy chorowała i małżeństwo postanowiło przenieść się na zaciszne Roztocze. To właśnie tam w lipcu 2018 roku artystka zmarła. W ostatnich dniach życia towarzyszyli jej najbliżsi i przyjaciele. Ostatnio Kamil Sipowicz udzielił wywiadu, w którym opowiedział, jak uczci piątą rocznicę śmierci ukochanej. Przy okazji rozmowy wyjawił też bardzo smutne informacje o siostrze Kory.
Kora była wielką gwiazdą polskiej estrady. Chociaż od śmierci charyzmatycznej piosenkarki mija już pięć lat, to pamięć o niej wciąż jest żywa wśród wiernych fanów i innych artystów. Nieprzemijającą sławę Kory wykorzystali już autorzy książek, jednak teraz za ekranizacje jej życia wezmą się także filmowcy. Poszukiwania aktorki mającej wcielić się w główną bohaterkę trwają, jednak na prowadzenie wysuwa się zwłaszcza jedno nazwisko. Kto wkrótce może zagrać Korę w filmie opowiadającym o jej barwnym życiu?
Film biograficzny o życiu Kory powstanie w bólach, a kolejne doniesienia z pewnością nie przyśpieszą jego realizacji, jeśli ta w ogóle zostanie rozpoczęta. Rodzina artystki jest temu przedsięwzięciu przeciwna, lecz były partner wokalistki, Kamil Sipowicz, według nich ma inne zdanie. To powoduje niedomówienia, które syn Kory jasno wyraził w ostatnim wywiadzie. Co zarzucił Kamilowi Sipowiczowi?
Nie milkną wciąż echa po finałowym koncercie Wianków nad Wisłą. “Kora. Przyszłam na świat po to” miało być upamiętnieniem twórczości znakomitej wokalistki. Okazało się jednak, że fanom występy gwiazd nie przypadły do gustu. A to nie koniec sensacji związanych z Korą. Rodzina zmarłej artystki o powstaniu filmu o niej dowiedziała się z Facebooka.
Finałowy koncert tegorocznych Wianków nad Wisła poświęcono Korze. Wydarzenie pod hasłem "Kora. Przyszłam na świat po to" nie przypadło jednak widzom do gustu. Internauci nie kryją oburzenia w mediach społecznościowych.
Kora Jackowska zmarła 28 lipca 2018 roku i nie ulega wątpliwości, że artystka zapisała się nie tylko w sercach swoich fanów, ale również w historii polskiej muzyki. Teraz na wielbicieli Maanamu spadła kolejna tragiczna wiadomość o śmierci basisty, który przez 12 lat współtworzył legendarną kapelę.
Natasza Urbańska znakomitym wykonaniem i interpretacją utworu "Cykady na Cykladach" Kory zdobyła serca publiczności na festiwalu w Opolu. Po jej występie stało się coś, na co mogli liczyć tylko wybrani artyści. Tego nie było w planie, a Natasza Urbańska była mocno zaskoczona. Jak zareagowała?
Kora Jackowska to ikona polskiej muzyki, jednak w kartach historii zapisała się nie tylko jako drapieżna i charyzmatyczna wokalistka, ale także skomplikowana i pełna sprzeczności osobowość. O tym, że "z Korą nigdy nic nie wiadomo" dotkliwie przekonał się zdradzony przez nią mąż. Gdy Kamil Sipowicz dowiedział się o niewierności Kory, chciał popełnić rozszerzone samobójstwo. Nieznane fakty z życia liderki Maanam ujawniono w nowej książce.
Trenerka głosu Gosia Sacała postanowiła poddać ocenie piosenkarki, które święciły największe triumfy w XX wieku. Pod rzetelną, acz surową ocenę poddała wokalne umiejętności m.in. Izabeli Trojanowskiej, Edyty Geppert, Kaliny Jędrusik, Zdzisławy Sośnickiej i Kory. Ostatnia z nich nie zdobyła uznania specjalistki. Co jej zarzuciła i jak legendarna wokalistka Maanamu wypadła na tle koleżanek?
Aleksander Kwaśniewski od jakiegoś czasu udziela się na live’ach organizowanych na Instagramie przez jego córkę, Aleksandrę Kwaśniewską. Podczas wspólnych internetowych wieczorów były prezydent mierzy się z pytaniami internautów, którzy mogą zasięgnąć u niego wiedzy na każdy temat. Tym razem rozmowa jak zawsze dotyczyła ciekawych anegdotek z przeszłości, a okazją był temat Kory oraz jej walki o depenalizację marihuany.
Kora Jackowska zmarła 28 lipca 2018 roku. Została pochowana na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach. W dniu Wszystkich Świętych znicze na jej grobie złożyło wielu fanów. Jak wygląda mogiła ikony polskiego rocka po czterech latach od pogrzebu?
Kamil Sipowicz krótko po śmierci legendarnej żony związał się z kolejną partnerką, która młodsza była od niego aż o 30 lat. Wdowiec po Korze Jackowskiej wziął cichy ślub z tajemniczą Sylwią, z którą, jak donosi Twoje Imperium, zdążył się już rozstać.
Dorota "Doda" Rabczewska (38 l.) była jedną z gwiazd, które wystąpiły podczas Earth Festival Uniejów 2022. Choć niektóre występy nie należały do udanych, to Doda jednogłośnie zachwyciła wszystkich widzów. Artystka zaśpiewała dwa utwory - swój najnowszy singiel pt. „Melodia ta” oraz „Krakowski spleen” zespołu Maanam.
Kora Jackowska zmarła 28 lipca 2018 roku. Nie ulega wątpliwości, że artystka zapisała się nie tylko w sercach swoich fanów, ale również w historii polskiej muzyki. W najnowszym wywiadzie dla Onet.pl jej opiekunka Magdalena Klorek opowiedziała o ostatnich chwilach życia piosenkarki, a także o tym, czego zdążyła ją nauczyć.Opiekunka zmarłej artystki nie często wypowiada się na temat sławnej podopiecznej. Wyjątek zrobiła, m.in. dla Beaty Biały, która napisała przepiękną, mądrą i bardzo głęboką książkę o Korze, pt. "Słońca bez końca".
Kora już lata temu wspominała o straszliwych okropnościach, do których dochodziło w DPS-ie w Jordanowie, który prowadzony jest od lat przez zakonnice. Teraz, dzięki dziennikarskiemu śledztwu Dariusza Farona i Szymona Jadczaka z Wirtualnej Polski, powrócił temat okrutnego traktowania dzieci w tymże ośrodku.