Barbara Krafftówna była jedną z najwybitniejszych polskich aktorek i trudno uwierzyć w to, jak boleśnie życie ją doświadczyło. Artystka pochowała najbliższych mężczyzn... choć przed laty wywróżono jej rodzinne szczęście.
Andrzej Duda w liście odczytanym podczas pogrzebu pożegnał Barbarę Krafftównę. Wspomniał o karierze wybitnej aktorki, a także podkreślił jej zasługi dla polskiej kultury i języka. Oprócz tego dodał kilka słów o jej życiu osobistym. Prezydent wplótł w list również historyczne elementy związane z przeszłością i dzieciństwem artystki, która dorastała w ogarniętym wojną świecie. Trudne czasy dzieciństwa nie sprawiły jednak, że straciła ona pogodę ducha.
W ostatnią drogę aktorka wybrała się wraz z asystą wojskową. Artystkę pożegnali bliscy oraz zrozpaczeni fani mający w pamięci niezwykły dorobek Krafftówny. 4 lutego w Warszawie odbyły się uroczystości pogrzebowe Barbary Krafftówny. Nabożeństwo odprawiono w Kościele Środowisk Twórczych, skąd urna z prochami przeniesiona została do Alei Zasłużonych na Wojskowych Powązkach.
Barbara Krafftówna zmarła w nocy z 22 na 23 stycznia. Aktorka przeżyła aż 93 lata i znana była w całej Polsce. Niestety, jej życie osobiste naznaczone było pasmem tragedii. W bardzo krótkim czasie artystka straciła dwóch mężów i syna. Wszyscy trzej panowie zmarli w dramatycznych okolicznościach. Barbara Krafftówna była znana przede wszystkim ze swoich ról w "Czterech pancernych i psie" oraz Kabarecie Starszych Panów. Zachwycała charakterystycznym głosem i talentem komediowym.
Barbara Krafftówna zmarła w nocy z 22 na 23 stycznia. Aktorka pod koniec życia mieszkała w Warszawie i często spotykała się ze swoimi sąsiadami. Starała się pozostać aktywna. "Super Express" zapytał mieszkających obok niej ludzi o to, jaka była. Aktorka znana była przede wszystkim z roli Honoratki w "Czterech pancernych i psie" oraz z działalności w Kabarecie Starszych Panów, w których zachwycała swoim humorem i ciepłym głosem.