Taką emeryturę otrzyma Andrzej Duda. Wielu może tylko pozazdrościć
To już ostatnie kilkanaście miesięcy Andrzeja Dudy jako prezydenta RP. Za trochę ponad rok polityk opuści Krakowskie Przedmieście i uda się na prezydencką emeryturę. I choć zapewne nie zniknie z polityki, jako były przywódca Polski zyska comiesięczne świadczenie emerytalne i pakiet benefitów. Ile więc wpływać będzie na jego konto? Dziennik “Fakt” wszystko podliczył.
Andrzej Duda u schyłku drugiej kadencji. W sierpniu 2025 złoży urząd prezydenta
Temat emerytur od zawsze nie jest łatwym i w wielu wywołuje nieskrywane emocje. Polacy burzą się zwłaszcza wtedy, gdy słyszą narzekania na niskie świadczenia osób z pierwszych stron gazet, podczas gdy sami ledwo wiążą koniec z końcem. Po tym, jak dowiedzą się, na jakie wynagrodzenie po zakończeniu kariery prezydenckiej może liczyć Andrzej Duda, ich nastroje na pewno nie ulegną poprawie. Obecna głowa naszego państwa nie ma powodów do niepokoju.
Jak wiadomo, Andrzej Duda nie należy do polityków starej daty, ale faktem jest, iż w sierpniu 2025 r. złoży urząd prezydenta i należeć mu się będzie prezydencka emerytura. Na początek dostanie sowitą odprawę, wynoszącą ok. 75 tys. zł brutto. To jednak nie wszystko. Kolejne transfery zaczną do niego płynąć praktycznie od razu.
Tyle emerytury dostanie Andrzej Duda
Jak każdy były prezydent RP, Andrzej Duda także będzie mógł liczyć na dożywotnią pensję, a ta stanowi 75 proc. wynagrodzenia zasadniczego. Dziennik “Fakt” pokusił się o pewne wyliczenia, z których wyszło, że pomnożona o 9,8 razy kwota bazowa (1789,42) to 17,536 zł i tyle wynosi zasadnicza płaca. Jej ¾ to zatem 13152 zł brutto.
ZOBACZ: Przepracowała w życiu tylko jeden dzień. Taką emeryturę dostaje
Choć emerytura wynosząca ponad 13 tys. zł brutto miesięcznie to niemało, podobnie jak zasługująca na pozazdroszczenie odprawa, nasz przywódca dostanie również środki na utrzymanie swojego biura. To aż 19 tys. zł miesięcznie , pochodzące z budżetu państwa, czyli np. naszych podatków. Dodatkowo przysługiwać mu będą ochrona SOP na terenie Polski i służbowy samochód.
Prezydent snuje plany na przyszłość. Ma dwa marzenia
Media od kilku miesięcy prześcigają się w doniesieniach na temat tego, czym Andrzej Duda zajmie się po tym, jak opuści Pałac Prezydencki. On sam zdradził w Kanale Zero, że zamierza samotnie pójść w góry i samodzielnie poprowadzić samochód. A co poza tym? Polityk tylko podsycił plotki, zapewniając, że ma wiele perspektyw.
Po pierwsze, jest spore grono osób, które mimo wszystko nie będą chciały mi dać spokoju. Po drugie, spokojnie, ja zawsze miałem jakieś zadania do wykonania. Mój telefon nie zamilknie - stwierdził.
Nieoficjalnie mówi się, że Duda chciałby zostać następcą Jarosława Kaczyńskiego i będzie walczyć o schedę po nim z Mateuszem Morawieckim. Inne z domysłów to te, że chciałby znaleźć wygodną posadę w międzynarodowej instytucji . Czy któraś z tych wersji jest prawdziwa, dowiemy się za jakiś czas.
Źródło: Fakt