Szczegóły spotkania Trumpa i Putina na Alasce wyszły na jaw. Głos z Kremla
Spotkanie Donalda Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce już od pierwszych zapowiedzi budzi ogromne emocje. Znamy nie tylko godzinę rozpoczęcia rozmów, ale także skład rosyjskiej delegacji. Czy będzie to przełom w sprawie wojny w Ukrainie, czy raczej początek nowej gry politycznej?
Rozmowy w cztery oczy i delegacje po obu stronach
Według informacji przekazanych przez doradcę Władimira Putina, Jurija Uszakowa, szczyt rozpocznie się w piątek o godzinie 11:30 czasu lokalnego, czyli o 21:30 czasu polskiego. Początkowo Donald Trump i Władimir Putin mają spotkać się sam na sam, w obecności wyłącznie tłumaczy. Taki format rozmów ma umożliwić szczerość i uniknięcie niepotrzebnych napięć związanych z obecnością doradców.
Dopiero później do rozmów dołączą delegacje obu państw. Rosję reprezentować będą najważniejsi ludzie w państwie: szef dyplomacji Siergiej Ławrow, minister obrony Andriej Biełousow oraz minister finansów Anton Siłuanow. Jak podkreślają komentatorzy, skład delegacji jasno pokazuje, że Kreml traktuje spotkanie jako kluczowe dla dalszych działań politycznych i militarnych.
Trump sugeruje kolejne spotkanie
Jeszcze przed wylotem na Alaskę Donald Trump dał do zrozumienia, że oczekuje po rozmowach czegoś więcej niż tylko wymiany uprzejmości.
Jest duża szansa, że zorganizujemy drugie spotkanie, które będzie bardziej produktywne niż pierwsze - powiedział.
Prezydent USA wyjaśnił, że piątkowa rozmowa ma być przede wszystkim okazją do sprawdzenia, „gdzie jesteśmy i co robimy”, a dopiero później możliwe będzie rozszerzenie negocjacji o udział Ukrainy.
ZOBACZ TAKŻE: Praca do 70. roku życia, rząd zdecydował. Przesunęli granicę dla tej grupy o 5 lat
Trump dodał też element presji, ostrzegając, że jeśli nie dojdzie do zawieszenia broni, Rosję mogą spotkać „srogie konsekwencje”. To stawia Putina w trudnej sytuacji - z jednej strony próbuje on pokazać, że kontroluje przebieg wydarzeń, z drugiej musi liczyć się z ryzykiem kolejnych sankcji i międzynarodowej izolacji.
Gra o przyszłość wojny w Ukrainie
Choć oficjalnie głównym tematem szczytu ma być wojna w Ukrainie, wielu analityków podkreśla, że stawką rozmów jest znacznie więcej. Spotkanie na Alasce może stać się punktem zwrotnym dla relacji między USA a Rosją, a także wyznaczyć kierunek, w jakim podąży całe NATO. Niewykluczone, że Trump, chcąc zademonstrować skuteczność swojej dyplomacji, będzie próbował wynegocjować szybkie porozumienie.
Rosja z kolei stara się wykorzystać to wydarzenie, aby pokazać światu, że mimo sankcji i presji Zachodu wciąż pozostaje równorzędnym graczem w globalnej polityce. Jak zauważa Uszakow, Moskwa liczy, że rozmowy nie zakończą się jedynie na słowach. Pytanie tylko, czy obie strony są gotowe na realne ustępstwa, czy też piątkowy szczyt okaże się jedynie symbolicznym gestem w długiej partii politycznego pokera.