Świetne informacje dla grzybiarzy. Zaskakujące, co pojawiło się w polskich lasach
Piękna pogoda skłania do leśnych wycieczek, a te mogą okazać się być wyjątkowo owocne, zwłaszcza, jeśli wybierzemy się w okolice Nowej Soli. To właśnie tam pojawiły się już choćby popularne grzyby koźlaki, z których można wyczarować kulinarne cuda. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że okazy te zazwyczaj rosną od lipca do października. “Gazeta Lubuska” zdradza najlepsze sposoby na powrót do domu z pełnym koszykiem.
Grzybiarze ruszyli do lasów
Smardze, majówki czy też żagwie. To właśnie tych grzybów należy szukać wiosną w polskich lasach, jeśli mamy ochotę na skorzystanie z tego, co daje sama natura.
Wytrawni grzybiarze wiedzą doskonale, że tak naprawdę sezon na zbiory trwa praktycznie cały rok, ale trzeba wiedzieć, czego konkretnie szukać. Ale co, jeśli przyroda spłata nam figla i zaskoczy swoją hojnością? Tak stało się właśnie w Nowej Soli (woj. lubuskie) i nikt nie zamierza z tego powodu narzekać.
Anomalia przyrodnicza w okolicy Nowej Soli
Pani Danuta, miłośniczka natury i znawczyni grzybów, nie kryła swojego zdziwienia, gdy pośród leśnego mchu w oczy rzuciły jej się popularne koźlaki zwane też koźlarzami . Tak, te same, które zwykle rosną od lipca do października. W tym roku postanowiły jednak pokazać się nieco wcześniej.
- Las to zawsze, już od dziecka był moim drugim domem. Zbierałam grzyby, takie podstawowe, a odkąd poszłam na emeryturę, stało się to moją pasją. (...) Interesują mnie wszystkie grzyby, trujące, niejadalne i jadalne, bo takie mamy kategorie - wyjaśniła kobieta.
Szczęśliwa znalazczyni pochwaliła się swoim odkryciem “Gazecie Lubuskiej” i wrzuciła zdjęcia swoich okazów do mediów społecznościowych. Efekt? Większość internautów zarzuciło ekspertkę pytaniami o to, jak szukać, aby znaleźć.
Jak zbierać grzyby?
Pani Danuta swoje odkrycie tłumaczy faktem, że wiosna była wyjątkowo deszczowa, a to skutkowało tym, że na prześwitach, w cieplejszych miejscach, na brzegach lasu pojawiły się właśnie koźlarze.
- Mam swoje miejsca. Jadę i wiem, że coś powinno tam być i znajduję. Jak ktoś pojedzie do lasu, zobaczy obojętnie jakie brzozy, to nie zawsze tam będą. To muszą być miejsca, gdzie słońce dochodzi - uważa.
Znawczyni tematu już ostrzy swoje zęby na kolejne zbiory. Pod koniec czerwca zamierza polować na pierwsze borowiki ciemnobrązowe, które znaleźć można na terenie całego powiatu nowosolskiego.
Źródło: Gazeta Lubuska, o2.pl